Gdy otrzymałam egzemplarz biografii dr Wandy Półtawskiej, przyznam, że nie rozpoczęłam od razu lektury. Pokaźna księga cierpliwie czekała na swoją kolej między innymi publikacjami, cicho i nieśmiało o sobie przypominając, gdy tylko mój wzrok lądował na pięknym okładkowym zdjęciu. Dr Wanda uśmiecha się na nim delikatnie, w zamyśleniu, idzie przed siebie. Widzimy kawałek nieba, zielony las, pewnie na ukochanej górskiej ścieżce. Ot, całe jej życie i to, co kocha. Być bliżej miejsca, które jest celem życia. Pewnego dnia jednak zaparzyłam filiżankę kawy i rozpoczęłam moją podróż po wspomnieniach autorki. Z każdą stroną jej wielowątkowe życie coraz bardziej mnie porusza. Autobiograficzne zapiski sprawiają, że pokochałam jej pióro - staranną polszczyznę, ciekawą narrację. Odczuwam emocje, które przelane zostały na papier. Wzruszam się, uśmiecham, podziwiam. Przejmuję losem i trudnymi doświadczeniami - choć mam świadomość, że przecież nic nie zmienię. Mogę jedynie, jak radzi autorka, wybrać sw
Miesiąc czerwiec jest w Kościele szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. To wyjątkowy czas, który daje nam szansę na poznanie prawdziwego oblicza Boga. Jego Serce jest miłością nieskończoną - otwarte na każdego człowieka, bez wyjątku. Serce Jezusa jest boskie, a zarazem tak bardzo ludzkie, tak bardzo nam bliskie. Mimo wielu cierpień, trosk, zmartwień, bólu - nigdy nie pozostawało bez nadziei. I dlatego właśnie autorzy książki Dialog Serc , s. Anna Maria Pudełko AP i ks. Jerzy Jastrzębski, rozpoczęli swoją wspólną publikację z rozważaniami wezwań Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa słowami: "Na początku była miłość...". "To On, stwarzając człowieka, na jego sercu wypisał swoim palcem słowo 'miłość'". A ta najdoskonalsza, jedyna, ukryta w Jego Sercu może inspirować, nawracać, wspierać, koić nasz ból i zmartwienia. Komentarz przygotowany przez autorów na pewno nie tylko pomoże nam lepiej zrozumieć wezwania, a przede wszystkim poznać sameg
Miesiąc maj, szczególnie jego połowa, to okres gdy możemy podziwiać dorodnie kwitnące krzewy bzu. Spacerując ostatnio między takimi alejkami, a także jadąc do ukochanej Czernej dróżkami pobliskich miejscowości, zachwycałam się widokiem fioletowych i białych kwiatów, które dumnie kołysały się na wietrze. Od razu pomyślałam, że to najlepszy czas na książkę od kilku miesięcy cierpliwie czekającą na jej przeczytanie, a sam tytuł idealnie komponuje się z pachnącymi lilakami, które możemy teraz spotkać niemal wszędzie. I tak sięgnęłam po kolejny tytuł Louisy May Alcott, ukochanej amerykańskiej pisarki i twórczyni Małych Kobietek, Pod krzewami bzu . Zupełnie nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tej publikacji z radośnie skaczącym pudlem na okładce, choć serce oczywiście mówiło mi, że autorka na pewno mnie nie zawiedzie. I tak też było. Louisa zabrała mnie do świata pełnego przygód, przyjaźni, nadziei, Bożych interwencji, dobra, humoru ale też trudnych doświadczeń. A wszystkie te hist
13 maj 2023
The Chosen. Studium biblijne: 40 dni z Jezusem, cz. II - Amanda Jenkins, Dallas Jenkins, Kristen Hendricks
Jakiś czas temu pisałam na blogu o pierwszym tomie studium biblijnego The Chosen. 40 dni z Jezusem , które powstało w odpowiedzi na pragnienia serca widzów serialu, by poznawać Jezusa poprzez Jego Słowo. Dzięki obejrzeniu produkcji The Chosen , fani zaczęli częściej sięgać po Pismo Święte, zgłębiać fragmenty, które ich poruszyły, ale też odkrywać całkiem nowe, jeszcze nieznane historie biblijne. Autorzy książki, Amanda Jenkins, Dallas Jenkins i Kristen Hendricks, zadbali zatem o kontynuację bestsellerowej części pierwszej i przygotowali dla nas kolejne, zupełnie nowe rozważania w oparciu o Pismo Święte. Wszystko po to, by jeszcze lepiej zobaczyć Jezusa oczami ludzi, których On poruszył i tak jak ciebie i mnie - wezwał po imieniu. Seria ta wykonuje w nas pewną pracę duchową, sprawia, że nasza relacja z Jezusem wzrasta przez naszą bliskość z Jego Słowem. Pytanie, czy jesteśmy gotowi na wykonanie jeszcze więcej pracy nad sobą, by z ufnością powiedzieć, że pragniemy pójść za Nim? Za Światł
Duch Święty jest Bogiem. Trzecią Osobą Trójcy Świętej. Jest Miłością, Darem, Przyjacielem, który dzięki swej dobroci daje się nam poznać. Kiedyś przeczytałam takie zdanie, że "Duch Święty jest prosty w swej istocie, ale różnorodny w działaniu z mocą". W Słowie, dokładnie w Pierwszym Liście do Koryntian, przeczytamy, że to właśnie Duch Święty obdarza nas w zdolności, talenty, rozdzielając każdemu jak chce. Jest wszędzie tam, gdzie ktoś się modli. To właśnie On sprawia, że w ogóle klękamy do modlitwy i tak samo On pomaga nam się modlić, gdy sami nie potrafimy zebrać myśli, słów. Daje natchnienie, oświeca umysł. Pomaga każdemu, jak gdyby tylko do niego należał. Jest Darem, którego możemy przyjąć, jeśli nasze serce jest otwarte na Jego działanie i na to, co do nas mówi. A mówi codziennie - do każdego człowieka. Do mnie, do ciebie. Właśnie na działanie Ducha Świętego w naszym życiu zwraca uwagę w swoim najnowszym codzienniku s. Bożena Maria Hanusiak. Krocząc z Nim każdego dnia, bę
Zdarzyło mi się już wielokrotnie, że dzięki książce, i przede wszystkim Bożym planom, że dana publikacja trafiła w moje ręce w odpowiednim czasie, zmieniłam wiele w moim życiu. Otworzyłam się na nową pasję, podróż, nowego świętego, którego wcześniej nie znałam, nabrałam innego spojrzenia na omawiane zagadnienie, dzięki konkretnym przykładom, świadectwom z życia innych osób. Czasem jest tak, że dana lektura trafia w moje ręce w momencie, kiedy pewnie sama z siebie nie zaczęłabym jej szukać. Pamiętam, że miałam takie odczucia, gdy dostałam propozycję patronatu nad publikacją Pochwała cierpliwości, Ludovica Frere. Moją pierwszą myślą było: "Och, to nie dla mnie!" - bo wiedziałam, jak ciężko będzie mi się z nią zmierzyć, a raczej z prawdą o mnie samej. Z perspektywy czasu wiem, że właśnie tak miało być i jestem wdzięczna, że trafiła w moje ręce. Całkiem niedawno zareagowałam podobnie, gdy dostałam zapytanie o patronat nad publikacją Jak skutecznie przestać się spieszyć , Johna M
W jaki sposób zachęcam moje dzieci do wartościowych treści? Wybieram takie publikacje, które dają im możliwość pewnej aktywności i uczestniczenia we wspólnym czytaniu. Świetnie sprawdzają się u nas wyklejanki, książeczki z okienkami, zadaniami do wykonania. Lubią słuchać i odpowiadać na pytania do tekstu, wyszukiwać różnic czy konkretnych postaci. Najnowsza seria wydawnicza od Edycji Świętego Pawła, Pierwsze kroki z Biblią , zawiera błyszczące naklejki z brokatem, którymi dziecko uzupełnia biblijne sceny. Możemy zatem wspólnie spędzić czas i wykorzystać okazję, by w ten barwny, wyjątkowy sposób, nasze dzieci dowiedziały się więcej o świecie Biblii i poznały nowych jej bohaterów. Jeśli wasze dzieci lubią naukę przez zabawę, a jako rodzice chcecie, by pociechy zapamiętywały historie biblijne w prosty sposób, zachęcam do sięgnięcia po poniższe publikacje.
29 mar 2023
BĄDŹ JAK LAMPKA PRZED TABERNAKULUM / KOBIETA. APOSTOŁKA EUCHARYSTII - ŚW. URSZULA LEDÓCHOWSKA
Gdy zerkamy na zdjęcie św. Urszuli Ledóchowskiej, z lekkim uśmiechem i ciepłym spojrzeniem, można poczuć się zaproszonym do wspólnej wędrówki. Jak twierdziła, każdy z nas, bez względu na swoje powołanie, może stać się świętym. To, co zwyczajne, czyniła nadzwyczajnym. Św. Urszula zostawiła po sobie bardzo bogaty zbiór pism o różnym charakterze. Często brała udział w dyskusjach, odnosiła się do bieżących problemów społeczeństwa i Kościoła, na codzienność patrzyła przez pryzmat słowa Bożego. Wnioski ze swoich refleksji wprowadzała w życie. Ciekawe jest to, że publikacje, które powstały lata temu brzmią, jakby wydał je współcześnie żyjący autor. Czytając, mamy wrażenie, jakby były napisane dzisiaj. I właśnie dziś, św. Urszula przychodzi do nas w swojej twórczości z przypomnieniem, aby nasze lampy nigdy nie zgasły! Abyśmy były kobietami, które w swoich domach ewangelizują i tu - wśród bliskich - były apostołkami Eucharystii. Te myśli przybliżone zostały w dwóch książeczkach: Bądź jak lampka
W książce Małe kobietki, w rozdziale Meg na Targowisku Próżności , przeczytamy historię, jak panna March wybrała się na dwa tygodnie rozrywek do luksusowo żyjących państwa Moffatów. Ubrana w najlepszą suknię, rozglądając się po eleganckim, pełnym przepychu domu, pomyślała, że codzienność spędzana w takim otoczeniu musi być przyjemna. Jak się domyślacie, szybko uznała, że taki frywolny styl życia jej odpowiada! Przyjemnie jest przecież wykwintnie jadać, nosić na co dzień najlepsze suknie, wozić się powozem, spędzać czas na świetnej zabawie. Och, jak łatwo się zachłysnąć wszystkimi dobrodziejstwami! Meg znalazła się na najlepszej drodze, by jej się kompletnie przewróciło w głowie. Nowe koleżanki, na pozór miłe, grzeczne i pomocne, okazały się jednak być fałszywe, obgadujące i szemrzące za plecami. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że przebrana w pstrokate stroje, kolorowe piórka, umalowana i uczesana zupełnie inaczej niż na co dzień - nie czuje się sobą. Czy zdarzyło wam się podobnie ja
20 mar 2023
KOBIETY ŚWIĘTEGO JÓZEFA. CUDA ŚWIĘTEGO JÓZEFA W ŻYCIU 13 KOBIET - MAŁGORZATA TERLIKOWSKA
Obchodzimy dzisiaj Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. To postać nieco tajemnicza, wciąż odkrywana, poznawana. Głowa Świętej Rodziny. Zwykle opisywany jako człowiek cichy, pokorny, kochający, wierny, czysty, łagodny. Choć pochodził z królewskiego rodu Dawida, był pracowitym, zwyczajnym i skromnym rzemieślnikiem, utrzymującym siebie i swoich bliskich z ciężkiej fizycznej pracy w drewnie, kamieniu, a także metalu. Św. Józef uważany jest za najskuteczniejszego pośrednika i przemożnego orędownika w wypraszaniu łask u Jezusa. Współcześni mężczyźni mogą brać przykład i inspirować się jego życiem, przede wszystkim - dobrym sercem. Jeśli chodzi o powierzanie mu intencji to podobno trzeba z nim rozmawiać jasno i konkretnie (jak z każdym facetem, by dobrze zrozumiał:). Czy tylko więc mężczyźni szukają w nim oparcia? Małgorzata Terlikowska w swojej najnowszej publikacji Kobiety Świętego Józefa pokazuje, że niekoniecznie. Jest wiele mam, żon, narzeczonych, dziewczyn poszu
Och, jak wiele kolejny rozdział Małych kobietek może powiedzieć nam prawdy o nas samych! Tak dużo tu myśli, przesłań, morałów, które są bardzo potrzebne w naszej codzienności - wciąż i wciąż. Bo przecież do każdego z nas wracają co jakiś czas słabości, ułomności, z którymi przychodzi nam się zmierzyć. Takiej pokusie, by niestety znowu poddać się swojej popędliwości ulega Jo w kolejnej ważnej historii jakiej doświadczają siostry March. A wszystko zaczyna się dość niewinnie. No właśnie... Czy nie jest wam to znane? Gdy coś zaczyna się niepozornie - np. drobny "pstryczek w nos" bliskiej nam osobie, który ma być przecież jedynie słowną grą, prawdą pół żartem pół serio - a w rzeczywistości jest pierwszym krokiem do zupełnie niepotrzebnej nerwowej wymiany zdań z przyjacielem? Dla nas - niewinne słówka, dla innych - lawina przykrości i kąśliwych napomnień, które niewiadomo jak odebrać. W rozdziale Jo spotyka Apollyona widzimy jak mierzy się ona ze swoimi ciemnymi stronami, które w
Od czwartku, 2 marca, wydawnictwo Edycja Świętego Pawła ruszy z rekolekcjami dla dzieci, których celem jest przygotowanie najmłodszych do Świąt Wielkanocnych. Wszystko po to, aby w pełni mogły przeżyć i w zrozumiały dla nich sposób rozważać tajemnice Zmartwychwstania Pańskiego. Rekolekcje te powstały w oparciu o książkę Jezu, dlaczego? My, dzieci, na Drodze krzyżowej , autorstwa brata Tadeusza Rucińskiego FSC, znanego i lubianego twórcę książek dla dzieci. Dzięki niej dzieci mają szansę lepiej zrozumieć Mękę Pańską, wyobrazić sobie ostatnie chwile z życia Pana Jezusa ale także pojąć miłość, dla której został ukrzyżowany. Wędrówka z Jezusem na Golgotę nie kończy się złożeniem Jego ciała do grobu. Zarówno dzieci, jak i my, dorośli, kontynuujemy rozmowę z Odkupicielem, najlepszym Przyjacielem, tym, który Zmartwychwstał i pozostał z nami na zawsze podczas osobistego spotkania na modlitwie. Dorośli taką osobistą relację często przeżywają w ciszy własnego serca, a dzieci zwykle dzielą się s
Patrząc na kolejny rozdział książki Małe Kobietki Louisy May Alcott myślę sobie o wszystkich tych sytuacjach, w których sama czułam się (lub chociaż w jakimś stopniu podobnie) jak Amy - główna bohaterka kolejnej opowieści. Wiemy z tej historii, że jakiś czas temu srogi nauczyciel zabronił przynoszenia do klasy limon, które uczniowie zajadali ukradkiem na lekcjach. Był to według nich jakiś punkt honoru, odwagi, a nawet i władzy - bo przecież ten, kto je kupił i przyniósł do szkoły - nie uchodził za sknerę i w oczach koleżanek stawał się wyjątkowo lubiany i szanowany. Jak wiecie z poprzednich rozdziałów, Amy od jakiegoś czasu miała skłonności do zarozumialstwa i próżności, więc połakomiła się, by pożyczyć pieniądze na 25 limon i zanieść je ukradkiem na lekcje. Zawsze w sytuacjach, w których łamiemy jakieś zasady, regulamin, nasz wybór wiąże się z pewnym ryzykiem, że przecież nasz występek wyjdzie na jaw i poniesiemy tego konsekwencje. Czy "zakazany owoc" jest wart chwili uwagi
Wielki Post jest czasem wyciszenia, refleksji, nawrócenia, przygotowania, by jeszcze świadomiej przeżywać największą tajemnicę naszej wiary - pamiątkę Męki i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. To także czas modlitwy, pokuty i jałmużny - często także poszukiwania takich przestrzeni w sobie, które wymagają pracy, duchowej odnowy. Z racji tego, że w moim życiu mocno doświadczam działania Świętych - czuję ich wstawiennictwo, obecność, z niektórymi z nich mam głębszą relację - to od kilku dni przed rozpoczęciem Wielkiego Postu zastanawiałam się czy wybierać sobie dodatkowego patrona na ten czas. Gdy o tym dłużej rozmyślałam, nikt szczególny nie przychodził mi do głowy. Raczej planowałam intensywniej poznawać św. s. Faustynę i służebnicę Bożą s. Leonię Marię Nastał. Ale to były moje plany. Proste, spokojne, bezpieczne - bo już przecież trochę je znam, mam o nich kilka książek, Dzienniki. Jest dobrze tak, jak jest - przecież nie można tak wiele na siebie brać, żeby nie skutkowało to "du
21 lut 2023
The Chosen. Studium biblijne: 40 dni z Jezusem, cz. I - Amanda Jenkins, Dallas Jenkins, Kristen Hendricks
Przy okazji wpisu o książce The Chosen. Wezwałem cię po imieniu Jerry'ego B. Jenkins'a i waszej aktywności pod postem daliście mi sygnał, że większość z was z zaciekawieniem ogląda najnowszy serial o życiu Jezusa. Sama także postanowiłam obejrzeć pierwszy sezon The Chosen zanim przeczytałam wyżej wymienioną publikację, ze względu na to, że właśnie w takiej kolejności została ona wydana - najpierw serial, później książka - choć zwykle jest odwrotnie. Produkcję tę wyróżnia na pewno fakt, że jest ona robiona przez ludzi wierzących różnych denominacji chrześcijańskich. Pomysłodawca i reżyser serialu, Dallas Jenkins, jest głęboko wierzącym protestantem. Jonathan Roumie, odtwórca roli Jezusa, jest praktykującym katolikiem, który na co dzień żyje Eucharystią, propagując także Boże Miłosierdzie. Wiele źródeł podaje, że ekipa tworząca serial to ludzie modlitwy, wiary, a także wykorzystujący swoje talenty i współczesne środki przekazu do głoszenia Ewangelii. Dzieło to rozbudza pragnie
Czy mieliście kiedyś tak, że przed czymś czuliście straszny lęk - głównie z powodu waszych wyobrażeń, czarnych scenariuszy napisanych w głowie, które hamowały was przed tym, by pójść w czymś dalej, wejść w jakiś nowy etap więc od dłuższego czasu staliście w jednym, martwym punkcie? Och, tak! Chyba każdy z nas tego doświadcza, dlatego patrząc na Beth w szóstym rozdziale Małych kobietek , tak bardzo możemy ją rozumieć. I podziwiać zarazem. Gdy stopniowo zaczyna nabierać zaufania do starszego pana Laurenca, które od zawsze się bała, powoli, krok po kroku... wychodzi ze strefy własnego komfortu. Otwiera się na drugiego człowieka, ale też emocje i uczucia, jakie ta nowa znajomość jej daje. Jej serce jest gotowe, by otworzyć się na drugiego człowieka. Czy nie jest podobnie w naszej relacji z Bogiem? Gdy małymi krokami, naszym zaangażowaniem, modlitwą, chęcią poznania Go przez Słowo otwieramy się na Jego działanie w naszym życiu - zaczynają dziać się prawdziwe cuda, bo zaczynamy WYCHODZIĆ. Z
Pamiętacie zapewne, że w czasie Adwentu mogliśmy przygotować się do przyjścia Pana Jezusa w towarzystwie s. Leonii Nastał. Wszystko dzięki Nowennie przed uroczystością Bożego Narodzenia stworzonej na podstawie rozważań według tekstów z Dziennika duchowego służebnicy Bożej spisanej przez dwie autorki, Barbarę Zielezińską i s. Elżbietę Korobij słNMP. Czerpiąc z bogactwa jej pouczeń, mieliśmy szansę otworzyć nasze serca na narodziny Dzieciątka i doświadczenie Jego miłości! Zapiski s. Leonii są na tyle obszerne i bogate, że i w tym zbliżającym się okresie Wielkiego Postu możemy sięgnąć do treści z jej Dziennika duchowego . Jak wiemy, s. Leonia obrała sobie drogę niemowlęctwa duchowego, jako swoją drogę do świętości. "Jezus pouczał ją jednak, że i na tej drodze nie ominie jej nic z Jego krzyża, gdyż niemowlęcy etap Jego życia zawierał w sobie wartość całego dzieła zbawczego, aż do ostatniego krzyku dziecka na krzyżu". Autorki przygotowały dla nas kilka różnych rozważań na wszyst
Pewnego zimowego popołudnia Jo postanowiła, że trochę potrenuje na podwórku, odśnieżając ścieżki. W przeciwieństwie do sióstr, które wolały ten czas spędzić w domu, ubrała się ciepło i z nadzieją na nowe przygody - poszła ich poszukać. Ogród oddzielał domy Marchów i pana Laurenc'a. Będąc na podwórku i przyglądając się pięknemu domowi sąsiadów, Jo pomyślała, że mimo wszystkich wygód i luksusów, jakie posiadają, budynek ten robił wrażenie opuszczonego i martwego. Ot, przepych, którym nikt nie potrafił się cieszyć. Kolejny raz zapragnęła bliżej poznać Lauriego, którego właśnie dostrzegła w oknie. Och, ten chłopak naprawdę potrzebował więcej rozrywek! Spotkań z rówieśnikami, rozmów, zabaw. Niewiele myśląc rzuciła śnieżką w okno, w którym widziała jego zasmuconą twarz. Nagle młody Laurence, widząc Jo, roześmiał się pogodnie, jakby wiedział, że coś milszego może go jeszcze dziś spotkać niż obserwowanie sąsiadów zza szyby!
W zeszłym roku, pisząc o Wielkim Poście, wspominałam o tym, że klasyczna i zawsze aktualna triada wielkopostna pokazuje nam w jakim kierunku należy iść podejmując wszelkie postanowienia w tym ważnym okresie dla każdego chrześcijanina. Post, modlitwę i jałmużnę porównałam do duchowego trójboju, podkreślając, jak praca duchowa jest ważna. Często stoimy w obliczu alternatywy, co jest istotniejsze dla nas: nauka Jezusa czy też to, co my uznajemy dla siebie za większą wartość? Stąd też rodzą się w naszych sercach pragnienia różnych postanowień na ten okres. By tą decyzją, postawą, działaniem starać się zrobić coś dla Niego. Coś więcej niż zazwyczaj. Coś, co będzie dla nas prawdziwym trudem i wyrzeczeniem, dzięki któremu zbliżymy się do Jego przebitego Serca. Wielki Post to wyjątkowy czas w całym okresie liturgicznym. Jeśli przeżywamy go aktywnie, zgłębiając Ewangelię, rozważając mękę Pańską, pamiętając o modlitwie, pokucie i jałmużnie mamy ogromną szansę, by stanąć w prawdzie i zobaczyć, ja
Wszystko byłoby takie proste, gdybyśmy znów byli w Sercowie! - wielokrotnie właśnie tak wzdychali bohaterzy z Żółtego Liceum, gdy już jako studenci, musieli mierzyć się z losami dorosłego życia - często posłani w miejsca oddalone nawet o tysiące kilometrów od ukochanej mazowieckiej idylli. Gdy szczerze kocha się miejse swojego dzieciństwa, wszystkie jego ulice, ścieżki, alejki, budynki - bardzo ciężko jest tak po prostu dać się ponieść światłom wielkiego miasta. Wracają krajobrazy, zapachy, odgłosy, które przypisane są w naszych wspomnieniach do konkretnych ludzi. Ludzi, którzy w naszym życiu są ważni, nadają mu sens. Z nimi codzienność ma inne kolory - ciepłe, klarowne, miłe dla oka i duszy. Ale są też i takie osoby, które w tym ukochanym miejscu wplotły nieco ciemniejszych barw - bo same tkwiły w ciemności. U nich także w mroku może pojawić się promyk światła. Poślub mnie nad rzeką to książka o miłości - do szaleństwa i wieczności. O wyzwaniach, decyzjach, nadziei, pięknych powrot
Czy zdarzało się wam wielokrotnie popełniać te same błędy? A może podejmowałyście dobre postanowienia, by zmienić swoje zachowanie, ale nagły brak entuzjazmu, gorszy nastrój spowodowały, że kolejny raz zaczynałyście coś krytykować, narzekać lub po prostu być z siebie niezadowolone? Jeśli znacie takie historie z własnych doświadczeń to z pewnością zrozumiecie poświąteczny poranek naszych kochanych sióstr, kiedy to znów zaczęły zwracać większą uwagę na swoje ciężkie tobołki, niż na to, za co powinny być wdzięczne. Och, jak ciężko jest się pogodzić z czymś, czego tak bardzo nie lubimy robić, co sprawia nam trudność, zmusza do wyjścia ze strefy własnego komfortu lub po prostu - potwornie nas męczy. Ale czy nie wszystko w życiu jest po coś? Czy nie wszystko ma swoje miejsce i czas? Czy nie każde doświadczenie niesie za sobą naukę?
Jeszcze do niedawna o św. Franciszku Salezym wiedziałam niewiele. Kojarzyłam, że jest świętym i doktorem Kościoła Katolickiego, nazywany często Prorokiem Miłości. Niedługo przed jego liturgicznym wspomnieniem, które przypadało 24 stycznia, dowiedziałam się, że to właśnie on jest jednym ze współzałożycieli zakonu wizytek. Jakoś nie skojarzyłam tego faktu wcześniej, choć bywając od czasu do czasu w Warszawie, to właśnie do kościóła Sióstr Wizytek pod wezwaniem Opieki św. Józefa Oblubieńca Niepokalanej Bogurodzicy Maryi udajemy się z Mężem najczęściej. Do tego wyczytałam, że jako normę życia i apostolatu przyjął postawę Serca Jezusowego, tzn. pokorę, łagodność oraz delikatną i miłosierną miłość. Temat Serca Pana Jezusa i Miłosierdzia od końca zeszłego roku jakoś coraz częściej się przewija w mojej codzienności - wśród wielu rozmów, książek, artykułów. I tak trafiłam na najnowszą publikację od Edycji Świętego Pawła, Święty Franciszek Salezy. Nauczyciel i przewodnik duchowy, która wydana
Kolejny rozdział powieści Louisy May Alcott rozpoczyna się błogim widokiem, kiedy to Jo otulona szalem siedzi w starej sofie i chrupiąc jabłka zaczytuje się w Dziedzicu Redclyffe'u. Któż z nas w pędzie swojej codzienności nie marzy czasem, by wygodnie rozsiąść się w fotelu w towarzystwie ukochanej lektury? Jo pragnęła jedynie rozkoszować się ciszą i chwilą na czytanie, jednak wiemy, że takie urocze dla nas momenty często przerywane są przez osoby trzecie. I tak, w tej oto sytuacji, nagle przed nią pojawiła się Meg, która z radością wykrzykiwała, że nareszcie dotarło do nich zaproszenie od pani Gardiner na "skromne przyjęcie w wigilię Nowego Roku". Bilecik adresowany był do Josephine oraz Margaret - dwie siostry, które były swoimi przeciwieństwami. Meg, zwracała uwagę na piękny ubiór, modne dodatki, znała się także na dobrym wychowaniu, wiedziała, jak należy się zachować na takich spotkaniach. Z kolei Jo, nie dbała o to, w co będzie ubrana, kierowała się zwykle wygodą i
O. Jerzy Szyran w swojej najnowszej książce Mała Droga Wielkiej Świętej w rozdziale II dzieli się z czytelnikami pewnym ciekawym doświadczeniem. Parafrazując słowa Jezusa: "Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?" (Mt 16,13) - postanowił skierować ankietę do osób (różnego stanu, wykształcenia, w różnym wieku) z pytaniem, co ludzie sądzą o "małej drodze" - by sprawdzić, jaka jest ich świadomość takiej duchowości. Odpowiedzi były przeróżne: od kojarzenia tego terminu ze św. Tereską od Dzieciątka Jezus i jej odnajdywaniu dobra w małych uczynkach, prostocie, pokorze, czynieniu małych rzeczy dla Boga do zapytań, pewnie z lekkim zdziwieniem, "czy to coś związanego z Maryją?". Nie każdy musi znać "małą drogę". Jezusa też jedni uważali za proroka, inni za Jana Chrzciciela. Podejmując jakieś zagadnienie warto jednak postawić sobie pytanie - co już wiem? Bo dzięki temu dowiem się, czego jeszcze nie wiem, a przecież mogę się dowiedzieć i poznać? Moim
W Liście apostolskim Aperuit illis , ogłoszonym 30 września 2019 r., papież Franciszek postanowił, aby III niedziela zwykła była obchodzona w całym Kościele jako Niedziela Słowa Bożego. Jest to zachęta, by tego dnia dokonywać uroczystej intronizacji Pisma Świętego, poprzez np. położenie otwartego egzemplarza w takim miejscu w swoim domu, by był on dostępny dla każdego domownika. Dzień ten ma na celu także przywołanie ważności głoszenia Słowa Bożego w liturgii oraz podkreślenie znaczenia codziennej lektury oraz modlitwy Pismem Świętym. Zarówno Niedziela Słowa Bożego, jak i Tydzień Biblijny, pogłębiają świadomość znaczenia Biblii w naszym życiu i przygotowują wiernych do karmienia się jej treścią. Często pytacie mnie "od czego zacząć?", "jak czytać Pismo Święte?", "jakie są moje sposoby na lekturę Biblii?" . Celebrując dzisiejsze święto podzielę się z wami moimi sposobami na spędzanie czasu ze Słowem. Może właśnie dzisiaj (zwłaszcza te osoby, które nieśmiało
Zwykle film czy serial powstają na podstawie konkretnej książki, czy też serii lektur. Oglądając ekranizację danej opowieści odtwarzamy sobie akcję książki - porównujemy z naszymi wyobrażeniami wszystkie sceny, bohaterów, dialogi. Osobiście w większości przypadków na końcu stwierdzam, że książka i tak jest lepsza od filmu... ale co w przypadku kiedy rzecz dzieje się zupełnie odwrotnie? Jerry B. Jenkins podjął się odtworzenia na kartach swej powieści uznany przez krytyków serial The Chosen stworzony przez Dallasa Jenkinsa, swojego syna. Gdy dowiedziałam się o książce The Chosen. Wezwałem cię po imieniu, zastanawiałam się czy ta publikacja nie będzie po prostu streszczeniem pierwszego sezonu popularnego już na całym świecie serialu o życiu Jezusa? Jak autor poradził sobie z oddaniem wartości dzieła Dallasa? Czy ta książka oferuje coś więcej niż tylko rozrywkę?
Drugi rozdział Małych kobietek rozpoczyna się... świątecznym porankiem! Nareszcie nasze kochane siostry mogą spojrzeć pod poduszkę! To właśnie tam miały na nie czekać przygotowane przez ukochaną mamę przewodniki ze wskazówkami dla chrześcijanina. Szybko sprawdzają czy "mamisia" nie zapomniała o swojej obietnicy. Pierwsza spojrzała Jo. Z radością ujrzała niewielką książkę w pąsowej okładce, którą znała doskonale. Meg sprawdziła, że jej książka ma kolor zielony, a gdy zobaczyła obrazek z kilkoma słowami wypisanymi ręcznie przez mamę, poczuła, że prezent jest jeszcze bardziej wyjątkowy i cenny. Beth ucieszyła się z książki w gołębiej oprawie, a lektura Amy była w kolorze błękitnym. Każda z nich miała swój cenny skarb, swoje osobiste egzemplarze... no właśnie? Czego? Czy domyślacie się, co córki otrzymały od swojej ukochanej mamy?
13 sty 2023
O TYM, JAK DWIE POSLKIE MISTYCZKI UPOMINAŁY SIĘ CICHO, BYM ZBLIŻYŁA SIĘ DO BOŻEGO MIŁOSIERDZIA
Św. s. Faustyna, mimo wielu moich prób podejścia do Dzienniczka , a także przeczytanych książek na jej temat, wciąż wydawała mi się w takiej osobistej relacji dość niedostępna. Wiele z jej zapisków nie rozumiałam wcale, wydawały mi się nie do przejścia, a cały Dzienniczek po prostu "za ciężki." Odkładałam go na półkę w połowie lektury z lekkim rozczarowaniem, że przecież miałam jakiś impuls, by zacząć go czytać, a tu znów ląduje na regale. Podobnie miałam z Dziennikiem duchowym Uwierzyłam Miłości s. Leonii Nastał, mniej znanej polskiej mistyczki, służebnicy bożej. Kilka prób podejścia do obszernej lektury kończyło się decyzją, że to chyba nie jest najlepszy moment na tę książkę. Święci natomiast dają nam sygnały, jak krótkie SMS-y, które pokazują nam kierunek, pewną drogę, w której właśnie teraz chcą nam towarzyszyć. Czy to możliwe, aby obie mistyczki w tym samym czasie, upominały się, by spędzić z nimi cały rok, zbliżając się do Bożego Miłosierdzia?
Pierwszy rozdział Małych kobietek Louisy May Alcott rozpoczyna się zwykłym, domowym obrazem, kiedy to cztery siostry - Jo, Meg, Amy i Beth - rozmawiają ze sobą, siedząc przed ciepłym, przyjemnym kominkiem. Rozprawiają na temat zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia. Temat bardzo miły! Sami przecież uwielbiamy okres okołoświąteczny, kiedy to wszystko dookoła wydaje się być wyjątkowe, inne niż o każdej porze roku. Siostry natomiast, mimo pięknego klimatu, tracą swoją energię na narzekanie. Od Jo, leżącej przed kominkiem, usłyszymy naburmuszonym tonem, że "Gwiazdka bez prezentów to żadna Gwiazdka". Meg, z niesmakiem zerkając na swoją starą sukienkę, użala się nad losem ludzi biednych, twierdząc, że to okropne. Amy z urazą stwierdza, że to wielce niesprawiedliwe, że jedne dziewczynki mają mnóstwo ślicznych rzeczy, a inne w ogóle nic. Jedynie Beth pociesza młodsze siostry, przypominając im, że mają mamę, tatę i siebie nawzajem. Czy ten jeden argument trafi do serc małych, do
W lipcu 2021 roku podczas rozmowy z przyjaciółką na temat czytanej wtedy przeze mnie książki Małe kobietki Louisy May Alcott , usłyszałam zdanie: "Widzę, że się zakochałaś! Może znalazłaś swoją książkową drugą połówkę jak ja Anię "? Chyba wtedy jeszcze nie docierało do mnie, że rzeczywiście tak jest. Magdalena na swoim profilu często nawiązywała wtedy do przesłań biblijnych i lektury Ani z Zielonego Wzgórza - zarówno dzięki inspiracji książką Rachel Dodge Anne of Green Gables Devotional , w której autorka wyszukuje takich porównań - ale także swoich poruszeń serca i rozważań. Czytając Małe kobietki podzieliłam się spostrzeżeniem, że w tej klasycznej publikacji także widzę wiele Bożych historii, które można rozpisywać w podobny sposób. Na co przyjaciółka napisała, że właśnie najnowszą książką Rachel Dodge jest... The Little Women Devotional , gdzie kolejny raz pisarka rozdział po rozdziale przedstawia inspirujące opowieści w nawiązaniu do Biblii. Już wtedy czułam, że to nie
Za nami dwanaście pięknych miesięcy roku 2022. Dzisiaj mówimy o czasie podsumowań, wspomnień, refleksji, a także planach na nowy rok. Nie zmienimy już tego, co było, ale ucząc się na doświadczeniach, możemy z innym nastwieniem otworzyć nasze serce na to, co nowe. Dzisiaj chciałabym jeszcze zaprosić was do powspominania minionego roku. Tym razem podsumowanie zrobiłam chronologicznie wyróżniając, co pięknego, inspirującego, trudnego spotkało mnie i moją rodzinę w 2022 roku. Jeśli jesteście chętni na taką krótką podróż miesiąc po miesiącu - zapraszam!