21 cze 2023

ABRAHAM - KS. ARKADIUSZ PAŚNIK

Pierwszą biblijną postacią, której w Piśmie Świętym poświęcono wiele miejsca jest Abraham. Ukazana w Księdze Rodzaju jego historia - od opuszczenia z bliskimi rodzinnej miejscowości Ur, przez wędrówki po Bliskim Wschodzie w poszukiwaniu nowej ojczyzny, aż do ślubu z Sarą i narodzin ich upragnionego, wymodlonego syna - pokazuje, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Doświadczenia Abrahama nie są łatwe. Spotyka go wiele trudności, przeciwności, które może pokonać jedynie oddając całe swoje życie w ręce Boga i wypełniając wszystkie Jego polecenia. Dzięki wierze, zaufaniu i przede wszystkim posłuszeństwu stał się ojcem wielu narodów, a w szczególności Narodu Wybranego, z którego narodził się Zbawiciel. Czy to nie cud, że z osoby tęskno wyczekującej za choć jednym potomkiem, staje się ojcem narodów? O drodze, jaką przeszedł w kontekście nie tylko pieszej wędrówki, ale też duchowego wzrostu, w ujmujący sposób pisze w swojej najnowszej książce, Abraham, ks. Arkadiusz Paśnik. 


Historie ze Starego Testamentu nie są łatwe dla współczesnego odbiorcy. Osobiście, często nie rozumiem trudnych w interpretacji fragmentów Pisma z tego okresu, bo Bóg często przedstawiany jest jako surowy i wrogi człowiekowi. Kłóci się to nieco z obrazem Boga miłosiernego i kochającego, jaki przekazał nam Jezus. Biorąc pod uwagę chociażby same doświadczenia związane z Abrahamem, czytelnik mógłby zatrzymać swoje myśli i skupić się na przykład na tym, że Abram poślubił swoją przyrodnią siostrę, Sarę, a później, by ocalić bliskich od głodu, pozwolił faraonowi zabrać ją do swego haremu. Albo, że po wielu latach oczekiwań na potomka, Bóg nagle rząda, aby ojciec wydał syna na śmierć i złożył go w ofierze. Inny przykład - gdy Abraham nie może mieć potomka przez bezpłodność Sary, ta pozwala mu na stosunek z inną kobietą, by to ona dała mu upragnione dziecko. Przyznam, że wiele historii starotestamentalnych wprawia mnie w konsternację, zakłopotanie czy po prostu niezrozumienie. Gdy tak się dzieje - sięgam często do interpretacji osób, które są znawcami tematu, biblistami, osobami kochającymi Słowo - którzy wytłumaczą mi i pomogą odnaleźć w takim tekście głębsze przesłanie niż to powierzchowne, które tak mocno mnie zaskakuje.

Tak też jest w przypadku historii z Księgi Rodzaju, opowiadającej między innymi historię życia Abrahama i Sary, której sens i znaczenie zaczęłam bardziej rozumieć po przeczytaniu najnowszej książki ks. Arkadiusza Paśnika. Analizując rozdział po rozdziale tej powieści, w której nie brakuje opisu emocji, wewnętrznej walki duchowej, słów kierowanych do Boga w modlitwie poznajemy bliżej postać, która była ze Stwórcą w nieustannym dialogu, a mimo wielu trudności wciąż była pełna zaufania na Jego plan. 


Pewnie większość z nas kojarzy postać Abrahama z kart Pisma Świętego. Śmiało możemy nazwać go osobą pełną odwagi, która wierząc w Boże obietnice porzuca kraj, który dobrze zna i wyrusza po to, co nowe. Nawet jedyny Bóg był mu wcześniej nieznany, bo obserując swojego ojca, zapamiętał, że czcił wielu bogów. Ale głos, który słyszy przemienia go. Nasłuchuje Go więc uważnie, by dobrze wszystko zrozumieć - nie działać zgodnie z własnym postanowieniem, a wolą Najwyższego. Czy zawsze? Nie. W życiu Abrahama jest wiele rozterek, sytuacji pełnych emocji, wątpliwości, duchowego osłabienia. Ale wszystko to jest jedynie chwilowe. Ojciec narodów nauczył się dialogu z Bogiem więc zawsze stara się wrócić na drogę wytyczoną przez Niego - choć często ta ścieżka jest pełna niedogodności i przykrych doświadczeń. Własnych błędów, źle podjętych decyzji, które wynikały z włąsnej pychy czy strachu. Dobrze mieć przy sobie osoby takie jak Sara. Szlachetne, potrafiające wybaczać, nie kategoryzować, odrzucać. Bóg każdego uzdalnia do przebaczania. To my decydujemy o tym, czy chcemy przed kimś zamknąć czy otworzyć serce.  

Ks. Paśnik przedstawia nam Abrahama jako człowieka, który na nowo ożywa, mimo trudności i upadków, dźwiga się z Bożą pomocą i idzie tam, gdzie On wskazuje. W Biblii nazwany jest przyjacielem Boga. W jego przypadku doświadczeniem wiary, jej umocnieniem, a także duchowym rozwojem jest podjęcie trudu pielgrzymowania. Wychodząc poza granice swojego kraju, a także strefu własnego komfortu, zgadza się na ryzyko i przyjmowanie niespodzianek, które pojawiają się w trakcie wędrówki. Abraham nie idzie z mapą, wklepanym konkretnym adresem w aplikacji swojego smartfona. On idzie często na oślep, po omacku, wsłuchując się w Jego głos. Jak ciężko Go usłyszeć w szumie codzienności! Ileż mamy rozpraszaczy obok, które skutecznie zagłuszają Boże wskazówki! Abraham pokazuje nam, że Słowo Boże może być światłem na drogach naszej wiary i duchowego wzrostu. I tu przypominają mi się słowa z Psalmu:

 "Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce" 
(Ps 119,105)



W książce znajdziemy wiele poruszających fragmentów, które sprawiają, że chcemy na dłużej się przy nich zatrzymać. Zostawiam kilka cytatów, które szczególnie ujęły mnie podczas lektury:

"Jak łatwo jest zgubić Bożą drogę, a jakże trudno ją odnaleźć. (...) Jakże trudno jest wybaczyć samemu sobie. Stanąć w prawdzie. Uderzyć się w piersi i powiedzieć: Skrzywdziłem ukochana osobę, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Wstyd mi. Przepraszam. Spróbuję żyć godnie" (s. 69)

"Do pewnego czasu było nam ze sobą dobrze. Potem zrobiło się ciasno i niwygodnie. Pojawiły się szemrania i kłótnie. Namioty twoich sług i namioty sług Lota napełniają się niechęcią do siebie. Pozostając razem, ryzykujesz rozlew krwi. Czas się rozstać. (...) Nadszedł i na mnie czas, abym poszedł swoją drogą, abym szukał swojego miejsca na ziemi" (s. 77-78).

"Żyj. Bądź dzielny. Służ tym, których ci powierzono. Szczęście jest bardzo blisko ciebie. Jest ukryte w twojej misji. Terazśpij. Odpocznij. Bo przed tobą długa droga oczyszczania serca" (s. 63)

"Kto chce mieć wszystko, zostaje z niczym!" (s. 61)

"Tej nocy zrozumiał, że wiara polega na całkowitym przylgnięciu do Boga. Na zaufaniu Jego woli. Na przyjęciu planu Najwyższego bez względu na to, jaki on będzie i dokąd go zaprowadzi. Zaczynało do niego docierać także i to, że wiara polega  na oddaniu Bogu wszystkiego. Na zgodzie, by dla Najwyższego stać się nagim i bezbronnym" (s. 139)



Autor w swojej publikacji chce pokazać czytelnikom, skupiając się na Abrahamie, jak Bóg przemawia do człowieka. A robi to pośród wielu dźwięków świata zewnętrznego, ale także w głosie wewnętrznym - myślach, uczuciach. Przez osoby, które stawia na naszej drodze, znaki czy wydarzenia. Bóg nas kocha i zależy Mu na osobistym dialogu z każdym z nas. Tam, gdzie jest relacja pełna miłości, troski, akceptacji, pokoju tam właśnie jest dialog. Bogu zależy na głębokiej relacji z człowiekiem. Na rozmowie. Abraham usłyszał Jego głos. Czy my także możemy?



Przeczytałam tę książkę z wielkim zaciekawieniem - jak każdą z resztą autorstwa ks. Paśnika, szczególnie z serii o postaciach biblijnych. Zawsze po lekturze pojawiają się refleksje, które warto z kimś przedyskutować czy nawet samemu głębiej się przyjrzeć w odniesieniu do swojego życia. Autor zawsze ujmuje mnie swoimi pisarskimi zdolnościami, wrażliwością, interpretacją, spostrzegawczością - co wszystko w charakterystycznym dla siebie stylu stara się przenieść na papier. 

Historia z Księgi Rodzaju uczy nas postawy ufności względem Boga i Jego Słowa. Może warto dzięki tej książce bardziej się nad tym pochylić? Dzięki odkrywaniu serca wiary Abrahama odnaleźć swoje własne, pewnie często zagubione, serce?

SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: Ks. Arkadiusz Paśnik
Oprawa: twarda
Ilość stron:
Data premiery: maj 2023
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła

0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.