Uwielbiam, kiedy powieść mnie zaskakuje. Zwłaszcza ta, która ma w sobie wątek kryminalny. Lubię gdy moje domysły, które układały się jak puzzle w jedną całość nagle znów przybierają postać rozsypanej układanki. Sensacja, thriller, kryminał. Taki gatunek literacki musi zawierać historię nieoczywistą, trudną do odgadnięcia, wielowątkową, zapętloną. I chociaż nie mam ogromnego doświadczenia z powieściami tego rodzaju, to jednak w trakcie czytania dobrego kryminału łatwo jest polubić stwierdzenie "albo grubo, albo wcale". Central Park Guillaume Musso zaskakuje od pierwszych stron. Autor stworzył historię tak nieprzewidywalną, że obowiązkowo należy doczytać ją do ostatniej strony. Moja wizja zakończenia w ogóle się nie sprawdziła. Ciekawa jestem jak Ty obstawiłbyś losy bohaterów?