31 lip 2023

TO BYŁA ONA! MATKA BOŻA I NAWRÓCENIE CZŁOWIEKA - KARD. ANGELO COMASTRI

Nic tak nie otwera naszego serca na Boga i nie pobudza naszej wyobraźni, jak świadectwa innych osób, opowiadające o Jego działaniu w ich życiu. Żywa wiara, której możemy doświadczać przemienia nas wewnętrznie, rozwija, kształtuje. Często opowiada się o doświadczaniu wstawiennictwa Świętych, którzy w szczególny sposób wypraszają nam łaski u Pana. Mamy swoich ukocjanych patronów, orędowników, dzięki którym czujemy się zaopiekowani. Nie można jednak zapominać w tych naszych wołaniach o roli Maryi, która przecież była zawsze najbliżej Jezusa. Dzieliła z nim radości, chwile szczęśliwe, ale przede wszystkim towarzyszyła Mu w drodze pełnej trudu, boleści i cierpienia. Warto być blisko Matki Bożej. Ona potrafi odmieniać nasze serca! Dowodem na to mogą być zebrane w książce, To była Ona!, kard. Angelo Comastri, świadectwa opowiadające o Jej interwencji w życiu siedmiu osób. Polecam się z nimi zapoznać, aby zobaczyć, że "Odnaleźć wiarę to więcej aniżeli odzyskać wzrok". 



Kard. Angelo Comastri, włoski duchowny rzymskokatolicki, już na samym wstępie swojej publikacji podkreśla:

"(...) nie da się poznać człowieka, jeżeli on nie mówi i nie okazuje tego, co mu w duszy gra. Tym bardziej nie sposób poznać Boga, dopóki On sam nie przemówi i nie odsłoni swojej nieprzeniknionej tajemnicy" (s. 5)
 
Takie słowa mogą wydawać się zniechęcające, bo przecież wiele osób twierdzi, że zupełnie nie widzi znaków, które daje mu Bóg. Skąd mamy zatem wiedzieć czy do nas przemawia? Jak mamy tego doświadczać? Skoro czujemy, że nie doświadczamy, to jak mamy poznać Jego tajemnicę?

Św. Jan Ewangelista mówi:

"Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, On nam Go objawił"
(J 1,18)

Jezus jest Bogiem nam bliskim, dostępnym, dostrzegalnym. Choć Jego objawienie się zawsze obfituje w niespodzianki - przecież On przekracza nasze wyobrażenia!

Maryja najbardziej, najgłębiej poznała swego Syna. Przyjęła dobrą nowinę, że Jezus jest miłością. Największym dowodem na to jest Jego śmierć na krzyżu, aby wybawić nas z niewoli grzechu. To tam usłyszała słowa:

"Kobieto, oto Twój syn"
(J 19,26)

Zatem od tamtej chwili osiąga zupełnie inny wymiar macierzyństwa, biorąc na siebie "bycie matką" każdemu dziecku, za które Jezus przelał krew. A Ona, jak każda mama, troszczy się o swoje dziecko jak najlepiej potrafi. Gdy widzi, że zmierza ku ciemności - reaguje. Maryja jest kobietą czułą, troskliwą, piękną, delikatną, opiekuńczą, uważną. Przede wszystkim w naszym życiu - obecną. 

W książce To była Ona! przeczytamy siedem prawdziwych historii, będących świadectwem działania Matki Bożej w życiu różnych osób. Każdy z nich był kiedyś bardzo daleko od Boga. Podchodzili do wiary w sposób obojętny, prześmiewczy, arogancki, z uprzedzeniami. Ona postanowiła jednak przyprowadzić zbłąkane owce do swojego Pasterza. Boże dzieci, do domu Ojca.

Warto może przypomnieć, że każde świadectwo Bożego działania w życiu człowieka jest opowieścią wyjątkową, szczególną. Czymś z czym trudno się spierać. Są to osobiste przeżycia, doświadczenia, którymi ktoś z nami się dzieli, by pokazać żywe, autentyczne spotkanie z Jezusem. Jak moglibyśmy to oceniać czy podważać autentyczność? Bóg przychodzi do nas w różnych okolicznościach, a ta książka pokazuje, że Jego Matka, także. 




Spisane świadectwa to wzruszające historie ukazujące drogę nawrócenia siedmiu osób. Jak wspomniałam, każdy z nich określał się kiedyś jako osoba niewierząca, ateista. Czasem też życie w grzechu i ciągłym wstydzie, poczuciu winy blokowało ich przed tym, by w końcu zrobić pierwszy właściwy krok, bo przecież w głębi swego serca czuli, że żyją w absolutnej ciemności. 

Ciężko jest wyróżnić jakieś konkretne świadectwo, bo jak wiemy każde z nich jest mocnym i namacalnym działaniem Boga, w tym przypadku za wstawiennictwem Jego Matki. Przyznam jednak, że ze względu na moją miłość do Karmelu, na dłużej pozostanie ze mną historia zatytułowana Z bagna do klasztoru, opowiadająca o życiu Alessandry di Rudini Carlotti, później znanej jako karmelitanka, s. Maria od Jezusa. By pokazać mniej więcej charakter spisanych opowieści, przytoczę w skrócie jej historię. 

Niektórzy uważają, że aby zostać zakonnikiem lub zakonnicą, konieczne jest życie w harmonii z Jezusem od najmłodszych lat życia. W rzeczywistości nawet ci, którzy zaznali grzechu, mogą wstąpić do klasztoru, o ile szczerze żałują i postanawiają zrobić wszystko, aby więcej nie kroczyć drogą ciemności. Tak też było z piękną Alessandrą, która nie miała wcale łatwego dzieciństwa. Nie zaznała ojcowskiej miłości, była z resztą świadkiem jak ojciec zdradza jej matkę z inną kobietą, a ze względu na jego wysoką pozycję we Włoszech - musiała udawać, że nie było problemu. Wszystko to mocno odbiło piętno na jej późniejszych życiowych wyborach. Strata matki, brak miłości, szybkie wdowieństwo, brak ciepłej relacji z dziećmi, pogubione życie miłosne doprowadziło ją do skraju wytrzymania. Wiedziała, że tylko szczere nawrócenie i wiara mogą przemienić prawdziwie jej serce. 

Pewnego razu postawnowiła wyjechać do Francji i odwiedzić Lourdes. Pierwszy raz doświadczyła tam żywej i namaclanej wiary, obserwując ludzi pokornie kłaniających się przed Najświętszym Sakramentem. Gdy została sama, weszła do bazyliki Matki Bożej Różańcowej. Niby obok nie było nikogo, ale czuła, że Ktoś wypełnia przestrzeń swoją obecnością. Zaczęła żarliwie modlić się do Maryi, powtarzając ciągle słowa: "Pomóż mi uwierzyć, a moje życie stanie się Twoim".

Tylko Bóg jeden wie, co tam się wydarzyło, jakie słowa usłyszała. Jedyne czego chciała na tamten moment to oczyścić swoje serce i wyspowiadać się. 

"Skruszona kobieta wydobyła ze swojego serca błoto, które zebrało się tam podczas jej tragicznego, długotrwałego zagubienia. Poczuła piękno Bożego przebaczenia i matczyną czułość Maryi" (s. 89)

Postanowiła, że wstąpi do Karmelu w miasteczku Paray-le-Monial we Francji. I tak, udręczona, pogubiona, piękna Alessandra odnalazła pokój, stając się s. Marią od Jezusa. Zdeterminowana, została przełożoną klasztoru i zakładała następne domy zakonne.

Jak widać, szczęście możemy odnaleźć jedynie w ramionach Boga. Jak mawiał św. Augustyn, nasze serce jest niespokojne, dopóki nie spocznie w Bogu.




Świadectwa, które zostały opowiedziane w tej publikacji, uzupełnione zostały tekstami modlitw: do Matki Bożej Wspomożycielki, do Maryi, naszej Matki, oraz do Maryi Dziewicy. Każdy, kto tylko zapragnie powierzyć Maryi swoje sprawy, może z nich skorzystać.



Książka To była Ona! Matka Boża i nawrócenie człowieka, to publikacja poruszająca serce, wzruszająca, wywołująca także w czytelniku wdzięczność. Dzięki przytoczonym świadectwom widzimy wyraźnie w jaki sposób Maryja interweniuje w życiu człowieka. Jej dzieło jest nieprzerwane. 

Czytając te historie wróciły do mnie wspomnienia z kilku wydarzeń w moim życiu, kiedy to czułam mocne wsparcie Maryi. Konkretnie mam na myśli wizerunek Matki Bożej z Guadalupe, do której mam ogromny sentyment. Towarzyszy nam od początku naszego małżeństwa, a także w Jej wspomnienie przyszedł na świat nasz synek, Mikołaj. Opisałam naszą historię jakiś czas temu TUTAJ

Może i w Tobie ta książka obudzi wspomnienia związane z działaniem Maryi w Twoim życiu? A może doskonale wiesz, w którym momencie przemieniła Twoje serce i z pewnością możesz stwierdzić: TO BYŁA ONA?




SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: Kard. Angelo Comastri
Oprawa: miękka
Liczba stron: 168
Premiera: 06.2023
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła

0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.