26 cze 2023

#ŚLADAMIŚWIĘTYCHKARMELU

Ostatnio, gdy na moim Instagramie dodałam okienko z możliwością zadawania pytań, otrzymałam kilka takich, które dotyczą duchowości karmelitańskiej. Skąd wziął się w ogóle u mnie ten temat? Dlaczego akurat Karmel stał się tak bliski mojemu sercu i oczywiście - o co chodzi z poniedziałkowym cyklem wpisów, który współtworzę z Magdaleną pod hashtagiem: #DobreSłowoKarmelu? Napiszę zatem kilka słów na ten temat - nieprzypadkowo tu, na blogu. Już od dłuższego czasu chodziło mi po głowie, aby na stronie również prowadzić taką kategorię wpisów, która będzie odnosić się do duchowości karmelitańskiej. Zwykle tego typu treści pojawiają się tylko na Instagramie, ale po kilku miesiącach tworzenia ich, wizytach w różnych klasztorach karmelitańskich, zapoznaniu się także z wieloma Świętymi Karmelu, ale przede wszystkim też za namową mego Męża, by w jakiś pomysłowy sposób wykorzystać zgromadzony materiał z podróży do Hiszpanii... i za sprawą pewnej książki, postanowiłam te moje rozmyślania w końcu wprowadzić w czyn. #ŚladamiŚwiętychKarmelu - to właśnie w tej zakładce znajdziecie wpisy na blogu, będące rozszerzeniem do cyklu #DobreSłowoKarmelu , które z radością chciałabym realizować. Wiecie, że wiele razy mamy na coś pomysł, koncepcję, a często doświadczenia, zapał, wolny czas weryfikują czy dany pomysł będzie "na dłużej". Jednak te karmelowe wątki dodaję regularnie i chciałabym zrobić krok do przodu proponując na blogu dłuższe treści. Myślę, że wprowadzi to nieco świeżości na mojej stronie i ja także "pisarsko" będę mogła się bardziej spełniać, publikując artykuły opatrzone większą ilością zdjęć i wyszukanymi ciekawostkami. 


Dzieje duszy. To właśnie od zapisków św. Tereski od Dzieciątka Jezus i rozmów z Magdaleną na ich temat zaczęło się moje zainteresowanie duchowością karmelitańską. Z każda stroną tego podczytywanego dzieła czułam, że prawdziwie otwieram serce na Miłość, którą opisuje. Początkiem czerwca 2022 roku napisałam:

"Św. Tereska od Dzieciątka Jezus zapukała ostatnio do mojego serca. I ja te drzwi do niego z miłością postanowiłam otworzyć, bo już za dużo tych znaków było, które mówiły, że to właśnie ten czas. Czas, by poznać bliżej kolejną świętą z różami w dłoniach, choć jak wiemy, doceniała ona najdrobniejszą stokrotkę..".

Pamiętam jak niedługo po tym wybrałam się na Dzień Skupienia do krakowskiego Karmelu na Rakowickiej, podczas którego o. Bartłomiej Kucharski OCD wygłosił konferencję, której tematem było: "Rzeczywistość miłosierdzia w rodzinie Martin". Była ona głównie na bazie książki, którą wtedy aktualnie czytałam, czyli wspomniane już wcześniej Dzieje duszy. 

Choć poznałam już inne dzieła karmelitańskich Świętych, wciąż niezmiennie uważam, że zapiski Małej Tereski są ogromnym skarbem! Czytając jej listy, myśli możemy prawdziwe poczuć emocje, sytuacje, z którymi się zmagała i rozkochać się w jej całej rodzinie. Rodzinie ukształtowanej przez tajemnicę MIŁOSIERDZIA. 

Kolejni Święci Karmelu przychodzili do mojego życia sami - głównie dzięki innym lekturom, ciekawym artykułom, do których docierałam w sieci. I znów rozmowy, dzielenie się emocjami, wrażeniami. Natchnienia i inspiracje przychodziły jakoś naturalnie, czego owocem jest pragnienie by powstał cykl wpisów nazwany: #DobreSłowoKarmelu. Chciałyśmy z Magdaleną dzielić się tymi naszymi zachwytami i zależało nam bardzo, by publikowane treści nawiązujące do duchowości karmelitańskiej miały także swoje odbicie w słowie Bożym. Od września 2022 ruszyłyśmy więc z cyklem, który obie nas bardzo ubogaca i na pewno kształtują pewną duchową wrażliwość.



W święto Matki Bożej z Góry Karmel przyjęłam Szkaplerz, a podczas naszej rocznicowej pielgrzymki do Rzymu, pierwszy kościół, do którego wstąpiliśmy przywitał nas obrazem ze św. Tereską od Dzieciątka Jezus. Zainteresowanie, jakie rodziło się we mnie, by jeszcze bardziej poznawać tę duchowość i wiele innych karmelowych "przypadków" miały wpływ na decyzję, by od października rozpocząć Studium Duchowości u Karmelitów. Aktywność ta niestety uzależniona jest mocno od domowych naszych możliwości i dostępności mojego Męża, abym mogła w piątki uczestniczyć w zajęciach. Cieszę się jednak z każdej takiej szansy, gdy mogę być obecna na wykłądach, bo naprawdę są cennym źródłem inspiracji i wiedzy. 



Po kilku miesiącach redagowania karmelowych wpisów, które zawsze motywowały mnie do tego, by szukać ciekawych informacji, cytatów, historii - poczułam, że tworzone treści muszę jakoś uporządkować. Było to końcem marca tego roku. Pomyślałam, że dobrze byłoby skupiać się na konkretnych miejsach i Karmelach, bo częściej zaczęłam odwiedzać klasztory karmelitów poza Krakowem. I tak, udało mi się odwiedzić Wadowice, Czerną, a dzięki Bożej opatrzności i natchnieniom, które niespodziewanie do mnie przyszły odwiedziliśmy z Mężem karmelowe miejsca w Madrycie, Cerro de los Angeles, la Aldehuela, Toledo, Avila. 


Któż by pomyślał, że tak się to wszystko rozwinie i z biegiem czasu w moim sercu szczególne miejsce zajmą: św. Teresa od Jezusa i prawie nikomu jeszcze nieznana, św. Maravillas? Obie karmelitanki otworzyły kilkanaście fundacji, których odwiedzenie jest moim wielkim marzeniem. Gdy podzieliłam się tą myślą z moim Mężem, zapytał mnie ku mojemu zdziwieniu:

- A może chciałabyś tak podróżować śladami św. Teresy?

Jak tylko wypowiedział to zdanie to uśmiechnęłam się do siebie, bo on nie miał pojęcia, że niedawno właśnie odkryłam książkę o takim tytule! Śladami św. Teresy autorstwa o. Jerzego Gogoli OCD, z którym miałam zajęcia w Karmelitańskim Instytucie Duchowości (jest on z resztą założycielem tego studium), były także takim natchnieniem i podpowiedzią, że to, co opisał w książce, chciałabym sama przeżyć i doświadczyć.



Zatem, taka jest krótka historia mojej karmelowej drogi, która poprowadziła mnie do tego, co dzisiaj czuję w sercu. A mam w sobie wiele motywacji i entuzjazmu, by pisać na blogu szerzej na temat moich odwiedzin w fundacjach św. Teresy i św. Maravillas. 

Czy uda mi się kiedykolwiek odwiedzić wszystkie klasztory ufundowane przez drogie Matki? Nie mam pojęcia! Wiem, że pewne pragnienia nie rodzą się w naszych sercach bez przyczyny. Często święci sami się o to upominają - by właśnie podążąć ich śladami. W ich towarzystwie. Oddaję te moje marzenia w ręce Pana!

"Złóż swe nadzieje w Panu i czyń to, co DOBRE;
zamieszkuj w kraju i syć się jego bogactwem.
Rozkoszuj się Panem,
On spełni prośby twego serca.
Odsłaniaj  przed Panem  swoją drogę
i na Nim oprzyj swe nadzieje, a On będzie działał"
(Ps 37,3-5)



1 komentarzy

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.