Tak jak w tytule mojego posta - dzisiaj napiszę Wam o moich wrażeniach po kuracji dla włosów z Olaplex. Ostatnio jest bardzo głośno w blogosferze na temat buteleczek zawierających magiczny eliksir do włosów dający nadzieję wielu dziewczynom, które mają zniszczone włosy - szczególnie przez nieudane zabiegi fryzjerskie. Ja zdecydowałam się na taką odbudowę włosów, ponieważ są wyraźnie osłabione, mam też problem z wykruszaniem się i łamliwością. Mój zaufany fryzjer, do którego zawsze udaję się na podcięcie (wie, że 1 cm to nie 10..) niestety nie ma u siebie w salonie kuracji z OLAPLEX, więc musiałam poszukać czegoś innego. Po wielu godzinach spędzonych w internecie na szukaniu, porównywaniu cen - wybrałam salon fryzjerski na terenie Kliniki BONA DEA w Krakowie. Opowiem Wam teraz o tej wizycie - zapraszam :)
Słoneczna sobota dodaje motywacji. Każdy promyk słońca trzeba koniecznie łapać i brać ze sobą! U mnie dużo się dzieje.. Zmiany, zmiany, zmiany - oby tylko na lepsze. Na mojej stronie facebookowej pisałam, że w końcu umówiłam się na kurację włosów z Olaplex. Zdecydowałam się na klinikę Bona Dea w Krakowie, już nie mogę się doczekać efektu! :) jeżeli byłyście na takiej kuracji - koniecznie napiszcie mi o swoich wrażeniach. A dzisiaj mam dla Was lakier od INGLOT nr 945. Cudowny odcień! Same zobaczcie :)