W czasie Wielkiego Postu, podczas lektury różnych rozważań, często trafiałam na myśl, że każdy z nas ma swoją Golgotę, drogę, po której wspina się pod górę ze swoim krzyżem, brzemieniem, trudnością. W życiu przecież nie zawsze wszystko dzieje się tak, jakbyśmy tego chcieli. Są choroby, fizyczne i psychiczne cierpienia, trudne relacje, praca, która nie jest spełnieniem naszych marzeń albo w ogóle jej brak, problemy w domu, małżeństwie, nieumiejętność komunikacji, która doprowadza do frustracji, z czym na dłuższą metę ciężko jest zdrowo funkcjonować. Przeżywamy i doświadczamy każdego dnia sytuacje, które moglibyśmy ocenić, jako te bez wyjścia, bez rozwiązania, po prostu, beznadziejne. Słowo Boże zachęca nas jednak, abyśmy w takim miejscu długo nie tkwili. Jest iskrą, światłem w ciemności, by szukać wyjścia, zacząć od nowa, niezależnie od tego w jak trudnym położeniu się teraz znajdujemy. Do tego także w swojej książce Wyjść, aby osiągnąć cel. Daj się zaskoczyć Bożemu Słowu zachęca nas
Wspinamy się dalej po drabinie Bożej miłości, przedzierając się przez kolejne komnaty duchowych doświadczeń na podstawie książki Twierdza wewnętrzna, św. Teresy od Jezusa. Jesteśmy już w mieszkaniu czwartym, a zatem w połowie drogi. Byliśmy wytrwali, poznawaliśmy siebie, porządkowaliśmy, szukaliśmy Boga. Teraz my możemy chwilę odpocząć, a On może poszukać nas. To czas dla nas, by po prostu doświadczyć tego, jak dobry jest Pan. I chociaż wciąż mamy wiele trudności, a nawet kryzysów, to w mieszkaniu czwartym następuje moment, w którym Bóg przyjaźń z człowiekiem bierze w swoje ręce. Widzimy to Jego działanie w naszej codzienności - w modlitwie, skupieniu, pokoju serca. Bóg niczym źródło bije w duszy czwartomieszkaniowca.
Modlitwa Ojcze Nasz , zwana także Modlitwą Pańską , jest jednym z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych tekstów w tradycji chrześcijańskiej. Według Nowego Testamentu modlitwy tej nauczył nas sam Jezus Chrystus, o czym dokładnie przeczytamy w Ewangelii według św. Mateusza (Mt 6, 9-13) i Ewangelii według św. Łukasza (Łk 11, 2-4). Modlitwa ta obejmuje nie tylko prośby o potrzeby duchowe czy materialne, ale przede wszystkim gotowość przyjęcia i wykonania Bożej woli oraz wyznanie naszej wiary. Każde zdanie Ojcze nasz ma głębokie znaczenie, wskazujące na podstawowe i fundamentalne nauki oraz zasady, którymi powinien żyć każdy chrześcijanin. Modlitwy Pańskiej uczyliśmy się będąc małymi dziećmi, teraz my uczymy zapewne słów tej modlitwy nasze pociechy. A ponieważ jej tekst jest nam bardzo dobrze znany, często mówimy go automatycznie, bez większego namysłu i zastanowienia się nad znaczeniem każdej jego linijki. Zwracał na to uwagę także Prymas Wyszyński, mówiąc, że na ogół Ojcze nasz
Za nami już pierwsze kroki wejścia do zamku, które polegały z rozpoczęciem tej podróży poprzez poznanie i przyjęcie siebie, bycie tym, kim prawdziwie jesteśmy, bez ubierania masek i w końcu budowanie relacji z Bogiem i drugim człowiekiem. Idziemy krok dalej w naszej Twierdzy , coraz bardziej do wewnątrz. Dochodzimy do trzeciego mieszkania, w którym spotyka nas... niemiła niespodzianka, a dokładniej walka. Choć wydawać by się mogło, że po przejściu z drugiego mieszkania do trzeciego będziemy mieć chwilę na odpoczynku, pokoju i zwycięstwa to niestety nic z tego. Jeśli chcemy żyć i być musimy dać z siebie wszystko, co związane jest z wysiłkiem. W tym miejscu ascetyka zaczyna spotykać się z mistyką. Wciąż jesteśmy na etapie kształtowania naszego życia religijnego zgodnie z własnymi pobudkami, skojarzeniami, jakimiś wygodnym też dla nas spojrzeniem, ale Bóg zaczyna powoli przejmować inicjatywę, dokonując oczyszczeń naszych władz zmysłowych, co daje nam poczucie, że nasz wcześniejszy kierune