30 sie 2022

DROGA DO RADOŚCI ŻYCIA - ABP FULTON J. SHEEN

Gdy składamy najbliższym życzenia z okazji ważnego dla nich święta, często życzymy im między innymi "dużo szczęścia, radości, pociechy z dzieci, z wnuków i najbliższych". Mniej więcej taka gotowa formuła nasuwa mi się na myśl dla przykładu - wszystko zależy jedynie do kogo kierowana. I chociaż mamy dobre intencje, życząc komuś z serca jak najlepiej, to jednak naszła mnie refleksja czy w ogóle sami rozumiemy słowa, które wtedy wypowiadamy. Czy zastanawialiśmy się dłużej czym jest to szczęście, radość i pociecha? Po przeczytaniu najnowszej książki abp Fultona J. Sheena, Droga do radości życia, zupełnie inaczej rozumiem te określenia. Lektura ta jest wspaniałym dopełnienim do poprzednich części z tej serii - dopowiedzeniem, dodatkowym komentarzem, przewodnikiem na drodze do duchowego spełnienia. Inspiruje także czytelnika do poszukiwania w swoim życiu prawdziwej, trwałej radości, która nie jest ulotną i chwilową przyjemnością, wesołością. Jeśli pragniesz więc swoje narzekanie przemienić w taniec z pomocą Bożej miłości - ta pozycja może ci w tym pomóc!


Wszystkie wcześniejsze książki abp Fultona J. Sheena wydane nakładem wydawnictwa Edycja Świętego Pawła z tej serii są inspirującymi przewodnikiami ukazującymi drogę do zadowolenia z życia. Pierwsza część, Droga do pokoju serca, tłumaczyła w kontekście psychologicznym i w odniesieniu do Nowego Testamentu wszystko to, co trzeba czynić, jak zmienić swoje zachowanie i nawyki, by osiągnąc pokój serca. Kolejną, Drogę do szczęścia, krótko można opisać jako Ewangelię miłości przekazaną w prosty, zrozumiały dla odbiorcy sposób. Trzecia część, Rodzice i dzieci, skupia się na relacji domowników. Poruszane są tematy szczęśliwego dzieciństwa, zdrowego rodzicielstwa i wszelkich problemów pojawiających się w kontekście wychowywania dorastających dzieci. Zatem, wszystkie pozycje są pomocne w uporządkowaniu różnych sfer życia człowieka. Czy to na płaszczyźnie relacji, szacunku i godności do siebie samego czy także innych istotnych problemów, które trapią nas każdego dnia. 

Przyszedł czas na książkę, która będzie doskonałym wyjaśnieniem pomiędzy radością życia, a czerpaniem z niego przyjemności. Na wielu przykładach abp Sheen pokazuje ulotność i szybkie przemijanie przyjemności czerpanej zwykle z posiadania rzeczy. Dużą rolę odgrywają tu nasze zmysły, które są zaspokajane przez zewnętrzne okoliczności. Radość natomiast nie równa się ani szczęściu, ani przyjemności. Ona nigdy nie zaspokoja - to nie uśmiech na ustach wywołany zaspokojeniem przyjemności - lecz uśmiech, który widoczny jest w oczach i płynący z naszego serca.


Książka składa się z dziesięciu głównych rozdziałów, które dzielą się jeszcze na podrozdziały, tworząc tym samym kompletne wyjaśnienie i objaśnienie poruszanego problemu. Mamy tu rozważania na temat życzliwości wobec bliźnich, drogi do akceptacji i umiejętności przyjmowania prawdy, właściwe spojrzenie na seks i relację małżeńską. Nie zabrakło również rozmyślań na temat natury naszego umysłu - entuzjazmu, użalania się nad sobą, a także tego, co nam się śni. Ten wątek akurat bardzo mnie zaciekawił i po przeczytaniu książki ponownie do niego wróciłam wertując dokładnie każdą stronę, by dowiedzieć się, czy to możliwe, że Bóg bez naszej świadomości, przez sen właśnie, może poprowadzić nas w jakimś kierunku. Wypada tu jedynie przypomnieć, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, co autor pięknie ujmuje innymi słowami: "Bóg z taką samą skutecznością działa w piwnicy, jak na pierwszym piętrze - zarówno w obszarze emocji, jak i rozumu" (s. 84).

Abp Fulton J. Sheen w książce Droga do radości życia cytuje i nawiązuje do sentencji wielu bliskich mi świętych i znanych ludzi. Znajdziemy tu nawiązania do myśli św. Augustyna, św. Teresy z Avili, Chestertona, C.S. Lewisa czy Szekspira. Świadczy to jedynie o jego ogromej inteligencji i umiejętności dopasowania odpowiedniej myśli, by w zrozumiały sposób poszerzyć swoje spojrzenie na poruszany temat. 

Choć ciężko z książki, która ma pozaznaczanych bardzo dużo istotnych fragmentów, wybrać kilka najlepszych, to pozostawię takie, które prawdziwie poruszyły moje serce i którymi pragnę się tutaj podzielić:

"Bardzo często niemądre osoby przychodzą do Boga dzięki rozumnym argumentom, a racjonalni ludzie doświadczają czegoś zupełnie niemądrego" (s. 84).

"Radość czerpiemy z dobrego wykorzystania talentów, które dał nam Pan, z rozkoszy bycia odkupionymi przez naszego Pana i możliwości coraz pełniejszej służby na Jego chwałę" (s. 186).

"We współczesnym świecie bardzo dużo fałszywego entuzjazmu pochodzi z nieszczęśliwych umysłów zamkniętych w nieszczęśliwych ciałach" (s. 74)

"Największym i niewykorzystanym rezerwuarem energii we wszechświecie są głębiny naszej duszy" (s. 88). 

"Piękno jest czymś o wiele bardziej uniwersalnym niż ponętne ciało. Piękno jest wtulone w płatki róż, przechadza się po obozowisku nocy, uśmiecha się z kielicha lilii, obraca się w miarowej harmonii wzburzonych fal. Piękno widziane w ten sposób jest darem, a nie zagrożeniem" (s. 54).



Czytając Drogę do radości życia uśmiechałam się często pod nosem, gdy trafiałam na bliskie memu sercu przemyślenia. Często wraca do mnie hasło Festiwalu Życia z 2021 roku "Wyjdź!", które otworzyło mi oczy w wielu różnych kwestiach związanych z rozwojem duchowym i doświadczaniem tego, co nowe, dotąd dla mnie nieznane. Mówiąc o "wyjściu" mam na myśli najzwyklejsze, może nawet najbardziej oczywiste wyjście z domu - by móc poznawać, odkrywać, badać i przeżywać wśród innych ludzi to, czego wcześniej nie znaliśmy. Czego nie dadzą nam ściany ukochanego mieszkania, ani też mądrości wyczytane w książkach, poznane tylko z teorii, kilku krótkich fragmentów. Tworzymy Kościół, jako osoby wierzące staramy się ewangelizować wszędzie - swoją postawą, rozmową, poświęcaniem komuś czasu. Kocham Kościół wychodzący do innych - niosący pomoc, słowo Boże, obecność. Doceniam bardzo osoby konsekrowane, księży, siostry zakonne, które są dla innych - służą, są aktywne, wspierające, chętne do działania i ewangelizacji wszędzie - nie tylko w kościele. Czytając zatem słowa abp Sheena, które przytaczam poniżej, poczułam ciepło na sercu, przekonując się kolejny raz, że książki tego autora i spisane w nich rozmyślania, są dla nas, czytelników, wielkim skarbem:

"Świat wcale nie jest taki niereligijny, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. W dużym stopniu religia wyszła już poza kościoły i pomaga nam radzić sobie z frustracjami, utrapieniami, wstydem i nerwicami. Jedyny błąd, jaki mogą popełnić Kościoły w tym nowym porządku, to przyjąć założenie, że każdy musi przyjść do nich, zamiast one do każdego" (s. 86).

Nawiązując, nasuwają mi się jeszcze myśli mojej Przyjaciółki spisane podczas rekolekcji, powtórzone za kapłanem: "Kościele, wyjdź z ławki!". Słowa te mają uświadomić nam, jak ważne jest przebywanie wśród innych, namacalne doświadczanie, które później naturalnie tworzą świadectwo żywej wiary. Wiary obecnej, otwerające drzwi do innych ale też dla innych. Bo człowiek myśli, że powinien pukać po błogosławieństwo lub przebaczenie, a to właśnie Bóg stoi najczęściej przed tymi drzwiami i do nas puka. "Bóg sam odwiedza mnie". Otworzysz i wyjdziesz po Niego?



W pamięci zapadł mi także fragment, w którym autor porusza problem osądzania innych. Porównuje ludzką naturę do dziecięcej zabawki, kolorowego bąka. Gdy wprawiamy go w ruch - wszystkie kolory mieszają się ze sobą tak, że ciężko jest odróżnić w ruchu pojedynczy kolor. Wszystko tworzy jakąś niejasną szarość. Dalej abp Fulton J. Sheen pisze:

"Osądzanie bliźnich jest równie mylące jak rozróżnianie kolorów na obracającym się bąku. Kiedy człowiek odpoczywa lub zajmuje się czymś ustalonym, gra w jakąś grę lub pracuje na tokarce, myślimy, że możemy ocenić jego charakter. Ale kiedy widzimy go w wirze codzienności, z jego nieustanną zmianą tempa, z szybkimi przejściami od jednego zajęcia i obowiązku do drugiego, cała jego dobroć i słabości łączą się w nierozróżnialny stan. Jest tyle dobra w jednym momencie i tyle zła w kolejnym, grzech w jednej sytuacji, cnota w drugiej, postawa umiarkowana, a po niej ekscesy, dlatego mamy dokonać możliwie najłagodniejszej interpretacji, a osąd pozostawić Bogu" (s. 162).

Książka pełna jest porównań, które pobudzają wyobraźnię czytelnika, skłaniają do głębszej refleksji, pochylenia się nad problemem codzienności, a nawet poszukania informacji, by wiedzieć jeszcze więcej. Czytelnik może sprawdzić autorów, których cytuje, wyszukać przytaczane książki - może sięgnąć do źródła. Bardzo lubię styl pisania abp Sheena - z dozą humoru, bez zbędnego pudrowania słów, z nazywaniem problemów po imieniu i proponowaniem do nich Bożych rozwiązań. 

"Wielu dobrze się bawi, niewielu jednak ma w sobie radość" (s. 184).

Spójrz na świat z innej, radosnej perspektywy, którą odkryjesz dzięki miłości Boga. 

SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: Abp Fulton J. Sheen
Oprawa: miękka
Ilość stron: 200
Data premiery: 08.2022
Wydawnictwo: Edycja Świętego Pawła

0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.