15 maj 2025

JEZU, TY SIĘ MNĄ ZAJMIJ! 9 - dniowa nowenna oddania się Matce Bożej z ks. Dolindo Ruotolo - JOANNA BĄTKIEWICZ-BROŻEK

Gdy mówimy o ludziach Kościoła, którzy uczą modlitwy, przyjmowania cierpienia z pokorą, zawierzeniu się Opatrzności i Jego planom względem nas - nie możemy zapominać o tym, jak ważna jest postać o. Dolindo. Mam wrażenie, że nieustannie odkrywamy o nim coś nowego - właściwie nie tylko o nim, jako o człowieku, ale przede wszystkim o jego pełnych miłości do Jezusa świadectwach wiary. O ufności, która zatrzymuje, skłania do refleksji, wręcz do rachunku sumienia i zadania sobie pytania: czy ja choć w jakiejś części potrafię swoje życie tak zawierzać Bogu? Po kilku lekturach p. Joanny Bątkiewicz-Brożek, które przybliżyły mi postać mistyka z Neapolu, czas na kolejną książkę. Nowa publikacja autorki Jezu, ty się MNĄ zajmij kolejny raz zachęca nas do skosztowania duchowego pokarmu, który przygotował nam skromny i pokorny kapłan, o. Dolindo Ruotolo, ale również jest zaproszeniem do oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi, oddając Jezusowi przez Jej wstawiennictwo wszystkie swoje troski, zranienia, trudności. Jestem pewna, że nawet nie wiesz, jak bardzo potrzebujesz tej książki.



Na samym początku książki Jezu, Ty się mną zajmij przeczytamy słowa autorki, p. Joanny Bątkiewicz-Brożek, w których wyjaśnia dlaczego nazywa swoją najnowszą publikację "terapeutyczną". Cytując:

"Nowennę tę nazwałam "terapeutyczną", gdyż piętnem naszych czasów są kolejki do gabinetów terapeutów. Trafiają tam dziś dzieci, nastolatkowie i dorośli, księża i świeccy. Za każdą wizytę niestety słono płacą, czasem przez długie miesiące terapii. (...) Uleczenie raz serca i duszy możliwe jest jednak najpierw przez przebaczenie: sobie: innym, może i Bogu. Uleczenie polega na odnalezieniu sensu życia. Tego najgłębszego. (...) Dlatego chcę ci zaproponować terapię u Niego. Wypróbowałam sama".

I tak, p. Joanna, proponuje nam bezpośredni kontakt i wizyty w Jego gabinecie, który nazywa się:

"Kaplica Adoracji Najświętszego Sakramentu".

Dla wyjaśnienia - autorka nie odrzuca takich rozwiązań jak terapia. Sam o. Dolindo nie lekceważył psychologii, stosował ją nawet w swoich komentarzach do Pisma Świętego. Pani Joanna, idąc śladem mistyka z Neapolu, zachęca nas jedynie do tego, by w czasie trudności, lęku, smutku spotkać się najpierw twarzą w twarz z żywym Jezusem Eucharystycznym. Każde nasze zranienie, cierpienie: duchowe czy fizyczne, jest wołaniem i tęsknotą do Miłości. A któż może być większą Miłością, jak nie sam Bóg?

"Są takie zakamarki duszy i przestrzenie ludzkiego serca, do których nawet najlepszy certyfikowany przez towarzystwa psychiatrów terapeuta może nie dotrzeć". 

Właśnie tam wchodzi Bóg. Ingeruje tak, by uleczyć każdą ranę. Cicho, bez hałasu. Przez łaskę.

Sam pomysł na tę publikację wziął się tak naprawdę z potrzeby serca autorki - z jej tęsknot i przemyśleń, ale też pragnienia, by Matkę Bożą nazywać czule swoją Mamą, by zbliżyć się do Jej Niepokalanego Serca. I jak to zwykle bywa, gdy czujemy, że nasze serce się przemienia, nawraca, chcielibyśmy, aby każdy czuł się podobnie - stąd pomysł, by przygotować coś, co będzie pomocne dla innych. A kto jeszcze miałby jej w tym pomóc jak nie ks. Dolindo - mistrz modlitwy i zawierzenia? Jej ukochany kapłan z Neapolu?

"Bóg ma moc uzdrawiania. Jeśli przyjmujesz i wierzysz, że Bóg stworzył świat słowem, że ma moc uratować w jednej chwili lub zniweczyć wszystko, to uwierzysz, że może uzdrowić rany, jakie zadali ci rodzice lub ktoś bliski (mąż, żona, rodzeństwo, dzieci?), rany, które niczym trąd mogły doprowadzić do rozpadu części twojego serca, a może i twojej duszy".






Książka została podzielona na dziewięć rozdziałów, a więc jeden omawiany temat przypada na jeden dzień nowenny. Każdy z nich zawiera krótkie modlitwy, myśli ks. Dolindo, cytaty z Pisma Świętego, dłuższy tekst do rozważania i zadanie do wykonania. Wszystko to ma na celu krok po kroku przybliżać nas do oddania się Maryi, bo właśnie takim aktem kończy się ta nowenna.

Niemal każdego dnia mamy także czytać akt zawierzenia Jezusowi przekazany ojcu Dolindo 6 października 1940 roku w Neapolu. Dlaczego?

"Tysiąc modlitw nie jest warte tyle, co ten jeden akt oddania się: zapamiętaj to dobrze. Nie ma bardziej skutecznej modlitwy niż ta:

"O Jezu, oddaję Ci się, Ty się MNĄ zajmij!"





To, na co zwróciłam szczególną uwagę podczas lektury tej książki, to z pewnością głębokie, pełne refleksji treści, które równocześnie są proste, zrozumiałe i poruszające serce. Nie jest to pierwsza książka autorki, którą miałam okazję przeczytać więc wiedziałam jakiego pióra mogę się w tej nowej publikacji spodziewać. Nie mamy tu zatem żadnej próby moralizowania, pouczania, napominania, a raczej spotykamy się z pewnego rodzaju zaproszeniem do osobistego spotkania z Bogiem i Maryją, gdyż jak wspomniałam, książka ta kończy się zawierzeniem, oddaniem się Matce Bożej. 

Książka Jezu, Ty się Mną zajmij porusza wiele trudnych emocji, takich jak lęk, zranienie, odrzucenie, zagubienie czy nawet samotność. Dzięki tekstom napisanym z czułością, empatią, na bazie przede wszystkim swoich własnych doświadczeń p. Joanny, można te rozważania nie traktować jedynie jako opowieści, wspomnień czy jakichś ukrytych porad, a po prostu  rodzaj duchowej terapii serca.






Każdy dzień nowenny to pochylenie się nad innym tematem. Autorka porusza kwestie przebaczenia, uwolnienia od zranień z dzieciństwa, trudnych relacji z najbliższymi, a nawet uzdrowienia pamięci czy samobiczowania się z powodu swojej nędzy i słabości. Wszystko to zanurzone jest w pięknej modlitwie, ciszy, Adoracji, słowie Boga i konkretnych aktach duchowego działania.

Jezu, Ty się Mną zajmij to nie jest kolejny modlitewnik "do odklepania". To przewodnik, który pozwoli zajrzeć nam w głąb siebie, naszych serc i duszy – ku uwolnieniu i oddaniu wszystkiego Temu, który naprawdę może uleczyć. 

"Kiedy odwiedzisz Więźnia MIŁOŚCI, uniż się, adoruj, kochaj, módl się. Poczujesz, jak wypełni cię nowe życie! W twoich bólach doznasz ulgi i pocieszenia, w twoich zmartwieniach poczujesz umacniającą cię siłę, twoje nadzieje odnajdą pewny grunt".




To kolejna książka autorstwa p. Joanny Bątkiewicz-Brożek, którą miałam okazję przeczytać i ponownie jestem zachwycona. Widać, jak ważny jest o. Dolindo w jej życiu, ile pasji, zainteresowania, zaangażowania i miłości wkłada w badanie życia sługi Bożego z Neapolu. To prawdziwie poruszająca lektura, przypominająca na każdej stronie o niezrównanej sile modlitwy. 

Przede wszystkim uczy tego, jak modlić się sercem!


SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI: 
Autor: Joanna Bątkiewicz-Brożek 
Okładka: miękka
Liczba stron: 240
Data premiery: 25.04.2025
Wydawnictwo: Wydawnictwo Esprit




0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.