29 lis 2020

Wielkie proroctwo Fatimy. Moje Serce zatriumfuje! - prał. João Scognamiglio Clá Dias EP

Gdy czytam książki na temat objawień maryjnych to wzbudzają one we mnie wiele emocji. Najczęściej odbieram to, jako coś niezwykłego, niesamowicie podniosłego, cudownego. Gdy wyobrażam sobie, co mogły czuć osoby, którym ukazała się Piękna Pani to prócz naturalnego szoku, który zapewne pojawił się na samym początku, z pewnością dzięki głębokiej wierze i wrażliwości duchowej czuli otuchę i poczucie bliskości Boga. Byli wybrani, wyjątkowi dla świata, bo mieli do przekazania ważne słowa płynące do nas prosto z nieba - a dokładniej z ust i serca Matki Bożej. Po przeczytaniu książki Wielkie proroctwo Fatimy. Moje serce zatriumfuje!, której autorem jest prał. João Scognamiglio Clá Dias EP czuję ogromne pragnienie pielgrzymki do tak ważnego miejsca kultu maryjnego. Przyznam, że była to dla mnie poruszająca lektura, głównie ze względu na przytoczone dialogi między pastuszkami z Fatimy, a Maryją. Jakie przesłanie im przekazała? O jakim wezwaniu swego Syna chciała nam przypomnieć Posłanka Niebios?


Pewnego wiosennego dnia w roku 1916 trzej pastuszkowie z Fatimy - Hiacynta, Franciszek i Łucja - podczas wypasania owiec schronili się przed mżawką pod drzewami. Ujrzeli oni światło bielsze od śniegu, a z obłoku wyjawił się kształt ludzkiej postaci. Przemówił i przedstawił się jako Anioł Portugalii. "Poprzez rozmowy z tym niebiańskim posłańcem Bóg przygotował dzieci na chwilę, w której przemówi do nich Jego Matka" (s. 20). Boża obecność była dla nich tak mocno odczuwalna, atmosfera nadprzyrodzona była tak silna, że dzieci nie były w stanie zrobić nic innego jak po prostu milczeć. Nie wyjawiły nawet  swoim najbliższym tego, co się wydarzyło. Potem Anioł objawił się jeszcze pastuszkom dwa razy, prosząc o modlitwę, nieustanne umartwianie i uproszenie nawrócenia grzeszników. Dopiero po 20 latach publicznie potwierdzono to niezwykłe zjawisko. 


13 maja 1917 roku, na małym, spokojnym, pasterskim skrawku ziemi nazywanym Cova da Iria ma miejsce pierwsze objawienie Maryi, w którym ogłasza jedno z najważniejszych proroctw dla świata - "słowo od Boga - pełne przestrogi, ale też miłosierdzia i nadziei" (s. 35). Dzieje się to podczas zabawy Hiacynty, Franciszka i Łucji na szczycie jednego z okolicznych wzgórz. Dzień był słoneczny, niebo czyste i spokojne, ale ku ich zaskoczeniu pojawiło się światło błyskawicy. Dzieci chciały uchronić się przed tym dziwnym zjawiskiem więc zebrały owce i zaczęły je sprowadzać w dół. Wtedy pod niewielkim dębem ukazała im się Matka Boża w promieniującej światłem białej sukni. Wprawiło ich to w osłupienie, ale równocześnie ogromny zachwyt. Zgodnie z opisem w książce - była Piękna i biła od Niej czystość i spokój.


Królowa Niebios zapowiedziała wtedy swoje kolejne objawienia, prosząc o przybycie dzieci przez sześć kolejnych miesięcy trzynastego dnia o tej samej godzinie. Zapowiedziała także: "Będziecie więc musieli wiele wycierpieć, ale łaska Boża będzie waszą siłą" (s. 39). Za każdym razem tylko Łucja wchodziła w dialog z Maryją, która dała jej do zrozumienia, że Jezus chce posłużyć się nią do tego, aby poznali i pokochali Matkę Bożą. Niezależnie od tego, jak katastroficzne i pesymistyczne wnioski na temat duchowości i obecnego stylu życia ludzkości można wyciągnąć, jak bardzo są niepokojące wciąż nasze zachowania to ostatecznym przesłaniem, które przekazuje nam Piękna Pani jest: "Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje" (s. 9). I to od nas zależy, kiedy Jezus i Maryja zagoszczą w naszych sercach.


W książce znajdziemy szczegółowy opis wszystkich objawień Fatimskich oraz dalsze losy siostry Łucji, która ostatecznie wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr św. Doroty w Tui (Hiszpania). Matczyne ostrzeżenie, jakie dała Maryja portugalskim pastuszkom jest określiłabym - ponadczasowe. Teraz, ponad 100 lat później, borykamy się z podobnym niepokojem związanym z wystawieniem naszej wiary na próbę. Żyjemy w ciągłym zabieganiu, zapominając o najważniejszych wartościach, a może po prostu nie chcemy o nich pamiętać, bo tak jest łatwiej i wygodniej? Pokrzepiające jednak jest to, że pojawia się iskra nadziei na zmianę w ludzkich sercach. W moim odczuciu, każda osoba, która chwyta się za różaniec czy z własnej woli sięga do biblijnych wersetów, wznosząc swoje oczy ku niebu i wypraszając łaski to mały krok do pokoju, radości i światła. A przecież wielkie zmiany zaczynają się od tych drobnych, prawda?


Nie sposób nie wspomnieć o przepięknym wydaniu tej książki. Liczne zdjęcia, pięknie opisane rozdziały, twarda oprawa, kolorystyka okładki - całość daje naprawdę cudowny efekt. To kolejna książka wydana przez Dom Wydawniczy Rafael, która właśnie przez całokształt - treść, oprawa graficzna - po prostu mnie zachwyciła. Wspaniała propozycja książki na świąteczny upominek.  Ja swój egzemplarz przekazuję do przeczytania dalej - tym razem rodzicom, którzy przy okazji pielgrzymki do Santiago de Compostela odwiedzili także Fatimę. Jeden z moich ulubionych różańcy pochodzi właśnie z tego miejsca, za co bardzo im dziękuję.

SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: prał. João Scognamiglio Clá Dias EP
Okładka: twarda
Liczba stron: 157
Data premiery: 2020
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rafael




0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.