28 cze 2020

MARIA ŻURAWIK: O PASJI DO LETTERINGU I SŁOWIE NA DOBRY DZIEŃ

Niedawno pisałam o tym, że otworzyłam się na nową pasję, jaką jest Bible Journaling. To dopiero mój początek przygody z ozdabianiem Biblii i mam cichą nadzieję, że w miarę upływu czasu i systematyczności, wyrobię sobie styl moich kolorowych notatek. Na razie dzielę się na Instagramie wszystkimi moimi próbami, nawet jeśli nie są one idealne. Chciałabym nauczyć się podstaw brush letteringu (kaligrafii nowoczesnej) oraz malowania akwarelami. Tak po prostu dla siebie i na potrzeby nowej pasji. W temacie letteringu poradziłam się Marii Żurawik, prowadzącej konto na Instagramie o nazwie Zasiejmy (Dobre Słowo). Kaligrafia od niedawna stała się jej nowym zainteresowaniem, więc pomyślałam, że może podzielić się swoim doświadczeniem. Prace Marysi są bardzo delikatne, cechuje je minimalizm i duża estetyka. Postanowiła łączyć pasję z miłością do Boga, co zaowocowało pięknymi grafikami ze Słowem Bożym. Nie dość, że cieszą oko to jeszcze wpływają na naszą duchowość. Czy początki z letteringiem są trudne? Jaka forma sztuki jeszcze interesuje Marysię? Jaką rolę wiara odgrywa w jej życiu? O tym wszystkim opowiada Maria Żurawik w pierwszym wywiadzie nowego cyklu na moim blogu Między słowami.


Opowiedz nam kilka słów o sobie - czym zajmujesz się na co dzień, jakie są Twoje pasje?
Jestem architektem i pracuję w biurze projektowym. Projektowanie to jest właśnie coś, co bardzo lubię. Skończyłam studia kilka lat temu i jestem teraz w momencie, w którym zastanawiam się, co w architekturze podoba mi się najbardziej i co chciałabym robić - współpracować przy dużych inwestycjach, czy zająć się mniejszymi, jak domy jednorodzinne. A może działać w jakiejś niszy, jak budownictwo zrównoważone? W ostatnim czasie zainteresowałam się też letteringiem.

Od zawsze lubisz rysować i pisać? Wyobrażam sobie Twoje notatki ze studiów, pewnie każdy chciał pożyczyć ;) ?
Rzeczywiście bardzo lubię pisać - w każdym znaczeniu tego słowa. Lubię na przykład tworzyć tekst, zastanawiać się, jakim językiem opisać daną sytuację, i jakiego języka mogę w danej sytuacji użyć. Jeszcze lepiej, kiedy tekst układa się w ciekawą historię - kiedyś pisałam opowiadania, ale potem zajęłam się projektowaniem i przestałam mieć na to czas. Lubię też samą czynność pisania, czyli zarówno bazgranie notatek (moje notatki ze studiów były ładne tylko na początku roku ;) ), jak i pisanie listów, albo wypisywanie kartek z życzeniami.  Jako mała dziewczynka tworzyłam książki - takie prawdziwe, z ilustracjami, chociaż banalną fabułą. Pewnie dlatego lettering bardzo szybko mnie "wciągnął".

Czy jest coś szczególnego, co Cię zachwyca w kaligrafii?
Przede wszystkim muszę wyjaśnić, że jestem dopiero na początku mojej przygody z letteringiem. To takie małe hobby, które odkryłam już pod koniec czasu kwarantanny. Choć wstyd się przyznać, to zanim natknęłam się na brush lettering gdzieś na Instagramie, nie miałam pojęcia, że istnieje. Widziałam różne plakaty, ale zakładałam, że są tworzone na komputerze. Tymczasem okazało się, że są osoby, które robią to doskonale, tekst wygląda jak nadrukowany, a jednocześnie można się dopatrzeć niedoskonałości. Lubię tę niedoskonałość, z jaką tworzy ludzka ręka, zachwyca mnie to dużo bardziej, niż nieskazitelność rzeczy wykonanych przez maszynę. A przy tym lettering jest dość prosty w obsłudze, przynajmniej na początku, więc już po opanowaniu podstaw można zacząć tworzyć ładne grafiki.

Cudownie jest otwierać się na nowe pasje. Czy do opanowania tych podstaw korzystałaś z kursów uczących letteringu? Może jakieś zeszyty ćwiczeń, zajęcia online?
Kiedy zaczęłam próbować brush letteringu zaczęłam od przepisania którejś z czcionek na DAFONT. Za to później natknęłam się na blog MAR-ART, zapisałam do newslettera i otrzymałam darmowy arkusz do ćwiczeń. Bardzo mi to pomogło i załapałam podstawy. Niedawno wykupiłam kurs z tego bloga (gratis był też e-book), ale nie zdążyłam jeszcze z niego skorzystać, więc na razie nie wiem, czy polecać :) Za to polecam #brushlettering na Instagramie, można tam sporo podejrzeć. Wciąż się uczę i nie potrafię jeszcze stworzyć liter, które układałyby się w jakimś niepowtarzalnym stylu. Myślę, że potrzebuję do tego większej wiedzy, dlatego wykupiłam kurs.

Jakich używasz przyborów do tworzenia swoich prac?
Jak już pisałam, dopiero zaczynam, więc nie mam tego zbyt dużo. Do tej pory używałam brushpenów do małych liter (Tombow Fudenosuke), a niedawno kupiłam kilka kolorów Tombow ABT - brushpeny z dużym pędzlem. Kupiłam też małe brushpeny Pentel Touch jako zamiennik do tych Tombow, i muszę przyznać, że dobrze się nimi pisze. Do malowania używam farb akwarelowych, takich zwyczajnych, niemal dla dzieci. Do tej pory się sprawdzały, chociaż pewnie niedługo zdecyduję się na bardziej profesjonalne. Bardzo ważny jest papier - generalnie do akwareli jest potrzebny inny papier, niż do brushpenów, dlatego kiedy korzystam z nich obu naraz, to powstaje mały zgrzyt. :) Papier akwarelowy ma chropowatą strukturę, a brushpenami najłatwiej (i najładniej) pisze się po bardzo gładkiej powierzchni. Może znajdę jakiś złoty środek, ale na razie mi się nie udało. Trzeba po prostu testować różne opcje.

Twoje prace to połączenie sztuki pięknego pisania i duchowości. Zatem pytanie o wiarę nasuwa się samo. Od zawsze mocno praktykująca czy cudowne nawrócenie?  
Myślę, że coś pomiędzy. Moi rodzice są wierzący i opowiadali mi o Panu Bogu. Za to wydaje mi się, że miłość do Niego może się zrodzić dopiero po doświadczeniu poznania, spotkania. Teoretycznie wierzyłam od początku życia, ale tak naprawdę On stał się dla mnie Życiem, a nie tylko "religią" dopiero kilka lat temu.

Na swoim Instagramie - Zasiejmy (Dobre Słowo) - serwujesz swoim obserwatorom Słowo na dobry dzień. Czy taka forma praktyki - połączenie letteringu ze Słowem Bożym - jest dla Ciebie formą wyciszenia? 
Przede wszystkim sprawia mi to przyjemność - mogę coś tworzyć i jednocześnie przebywać ze Słowem Bożym. To, że wrzucam te grafiki na Instagrama, bardzo mnie cieszy. Na razie się uczę, ale może za jakiś czas będzie to bardziej pożyteczne - na przykład umili chwilę komuś, kto zobaczy swoje ulubione Słowo w ciekawej aranżacji. Lettering rzeczywiście pozwala mi się w pewnym stopniu wyciszyć, być obecną w danej chwili, ale i tak najlepiej wyciszam się, nic nie robiąc, kiedy mogę skupić się tylko na Słowie Bożym. Choć wiadomo, że takie "nicnierobienie" jest luksusem, na który często nie ma czasu, dlatego staram się dbać, żeby raz w roku wyjechać na rekolekcje ze Słowem Bożym.

Jaki jest Twój ulubiony cytat z Pisma Świętego?
Jest ich wiele. Bardzo lubię Psalm 37 i dlatego zaczęłam od niego na Instagramie.

Gdybyś miała dać kilka rad osobie, która pragnie rozpocząć przygodę z letteringiem, byłoby to... ?
Mam 5 rad. :)
  1. Przede wszystkim, grunt to pamiętać zawsze, żeby w górę pisać cienką linią, a w dół grubą. Ma to ogromne znaczenie, a jak przypatrzeć się moim grafikom, zwłaszcza tym pierwszym, widać, że nie opanowałam tego do końca i czasem wychodziły mi litery, na które ciężko mi patrzeć. :) Ratuje mnie wtedy nadzieja, że znikną w gąszczu innych.
  2. Autorka bloga MAR-ART pisała, że nie miała zupełnie talentu do pisania liter, a opanowała tą sztukę do perfekcji dzięki praktyce. Ćwiczenia bardzo dużo dają i szczerze mówiąc, chociaż nie ćwiczę poza pisaniem Słowa na Instagram, przeglądając moje grafiki widzę duży postęp. Dzięki regularności naprawdę można nabrać wprawy, i to nie wiadomo kiedy. 
  3. Warto używać ołówka. Na samym początku, przy każdej grafice pisałam najpierw tekst lekko ołówkiem - i to była czasem syzyfowa praca. Próbowałam nawet po 4 razy, głównie miałam problemy ze zmieszczeniem słów na kartce, tak żeby miało to sens i wyglądało ładnie. Dopiero niedawno zauważyłam, że nie potrzebuję już ołówka, bo dzięki wprawie wiem już, jak zmieścić się na tej przestrzeni, którą mam. Ołówek za to wciąż jest przydatny, jeżeli nie do napisania orientacyjnie liter na kartce, to do zrobienia szybkiego projektu .
  4. To jest właśnie czwarta rada - warto zrobić taki mały projekcik narysowany gdzieś z boku, to bardzo pomaga zaplanować pracę.
  5. Obserwując grafiki innych osób, warto zwrócić uwagę, że niektóre litery układają się w niekonwencjonalny sposób, i że jest to klucz do zrozumienia, co jest wyjątkowe w danym stylu. Na przykład to, że w literach z brzuszkami (jak "a", "d", "b", "c", "p") brzuszek na dole jest trochę mniejszy, niż brzuszek u góry - takie niuanse mają duże znaczenie dla końcowego efektu.
Jaką formę sztuki jeszcze lubisz?
Bardzo lubię architekturę. Kiedy budynek jest odpowiednio wpisany w krajobraz, powstaje przy użyciu ciekawych form i materiałów, jest niewątpliwie dziełem sztuki. Oczywiście takich budynków jest dosyć niewiele, ale choćby w Gdańsku, gdzie mieszkam, powstało niedawno Muzeum II Wojny Światowej, o wielkiej, ale dynamicznej bryle. Architektura jest wyjątkowa z tego względu, że można W NIEJ przebywać. Wejść do budynku, poczuć jego atmosferę, zapach, zobaczyć, jak układa się światło na ścianach. Zmienia się w zależności od pory dnia, jest to dla mnie bardzo ciekawe.

Bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas, a tym samym otwarcie nowego cyklu na moim blogu, jakim są wywiady Między słowami. Na pewno wiele osób skorzysta z Twoich podpowiedzi.
Dziękuję Ci, że pomyślałaś akurat o mnie! :)

ZAPRASZAM WAS DO ODWIEDZENIA PROFILU MARYSI NA INSTAGRAMIE

2 komentarzy

  1. Hej, jak bardzo mi miło :) cieszę się, że moje treści CI się podobają i je nawet polecasz ! Cz mogę udostępnić ten post na moim fanpage'u? Może Twój blog zainteresuje moich czytelników.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.