Przyznaj ile razy pomyślałaś o sobie, że jesteś niewystarczająco dobra i piękna. Nie musisz odpowiadać na głos, taki cichy rachunek sumienia może być twoim zadaniem domowym. Postawmy sobie więc pytanie, co powoduje w nas, kobietach, takie myślenie, że jesteśmy nie do końca z siebie zadowolone - wciąż czegoś mamy za mało, za dużo, robimy coś zupełnie odwrotnie do naszych wymyślonych oczekiwań. No właśnie, skąd się biorą w naszej głowie takie wygórowane oczekiwania do nas samych? Myślę, że dzisiejsze czasy - panująca moda, stereotypy, pęd życia - ukierunkowują nas, gdzie szukać odpowiedzi na te pytania. O brakującej nam czułości, wyrozumiałości, odkrywaniu własnej kobiecości, duchowości, wartości bardzo ciekawie w swojej najnowszej książce Przyjąć siebie. Jak być szczęśliwą kobietą? pisze autorka, Maja Komasińska-Moller. Zadaje kobietom bardzo istotne pytanie: jak spoglądasz na swoje życie? Czy potrafisz na pewne sytuacje przymrużyć oko, okazać sobie łagodność czy może nieustannie uruchamia się w tobie przygnębiająca samokrytyka? Czy potrafisz bezgranicznie zaufać Bogu i szukać czasu na pogłębianie z Nim relacji? Bo tylko uporządkowana duchowość, wewnętrzna harmonia i spokój mogą podpowiedzieć nam, co mówi nasze ciało w danym momencie. Książka, którą chciałabym wam serdecznie polecić, przypomni ci o tym, że masz w sobie skarby, których nie ma nikt inny.
Jak się czujesz, gdy czytasz, że jesteś Córką Boga? Czy pamiętasz o tym, że dla Stwórcy jesteś dobra i piękna niezależnie od tego czy aktualnie upadasz, powstajesz czy może błądzisz po grzesznej i wyboistej drodze? Bóg cię nie ocenia. Nie wstawi ci do dziennika oceny niedostatecznej, bo nie przygotowałaś się ze znajomości samej siebie. On naprawdę patrzy na ciebie Miłosiernym okiem i pragnie tego, abyś to ty sama potrafiła przyjąć siebie taką, jaka jesteś.
Lektura Przyjąć siebie. Jak być szczęśliwą kobietą? przypomniała mi kolejny raz o tym, że najpierw powinnam zatroszczyć się o siebie. Tak często o tym zapominam, chodząc spać niemalże nad ranem i wstając niewiele później. Życie w ciągłym biegu, na maksymalnych obrotach. Czuję i bardzo chcę chociaż odrobinę to zmienić - chcę pomyśleć o sobie. Nie, nie jest to egoistyczne. Bez pełnego zaakceptowania, poznania własnych potrzeb i zadbania o nie, bez odpoczynku i odpuszczania tego, co w danej chwili nie jest istotne, bardzo ciężko będzie nam ze spokojem serca wchodzić w relacje z innymi ludźmi.
"Współczułam i starałam się pomóc, ale wchodziłam w sytuację całą sobą, nie dbając zupełnie o siebie. W rezultacie nie mogłam być dla tej osoby wsparciem, bo sama po jakimś czasie byłam w rozsypce. To bardzo wyraźnie pokazało mi, że aby móc dawać komuś serce, czyli miłość, empatię i zainteresowanie, muszę w pierwszej kolejności zadbać o siebie. Okazywać sobie samej serce, miłość, empatię i zainteresowanie albo pozwolić sobie na przyjęcie empatii od innych" (s. 38-39).
W mojej pamięci na pewno zostanie rozdział, w którym autorka uświadamia nam jak ważne jest dbanie o nasze ciało. Jest to bowiem Świątynia Ducha Świętego. "Nie jesteśmy duszą uwięzioną w ciele. Jesteśmy jednością fizyczno-psychiczno-duchową" (s. 125). Umiejętność czytania naszego ciała może stać się dla nas naturalna jak czytanie liter czy nut lecz wymaga to od nas czasu, korzystania z umiejętności, którymi zostałyśmy obdarzone.
"Traktujemy czasem swoje ciało jak najemnika. Ma spełniać standardy i oczekiwania innych. Wymagamy od niego i dociskamy śrubę, by pracować efektywniej albo chudnąć bardziej spektakularnie. A gdybym bardziej zwracała uwagę na to, że moje ciało jest moje i moje ciało jest dla mnie?" (s. 130).
Istotne jest także to, czy dopuszczamy do głosu nasze uczucia? Czy nie staramy się ich zagłuszać, bo uważamy, że nie wypada nam przecież w tym momencie czuć tego, co aktualnie przeżywamy? Czy pozwalamy im opowiadać, co się w nas dzieje i zakomunikować czego potrzebujemy? Z doświadczenia mogę sama powiedzieć, że nie zawsze tak jest. Lektura Przyjąć siebie. Jak być szczęśliwą kobietą? podpowiada nam również jak ważna jest relacja z Bogiem. Maja Komasińska-Moller sugeruje wręcz "porozmawiaj z Nim, zapytaj, skonsultuj". Wsłuchaj się w otoczenie, wycisz myśli, skup się na modlitwie, a na pewno otrzymasz odpowiedź. Takim postępowaniem będzie nam o wiele łatwiej podejmować decyzję, bo lepiej poznamy, co nam w duszy gra - jakie są nasze emocje.
SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: Maja Komasińska-Moller
Okładka: miękka
Ilość stron: 240
Data premiery:
Wydawnictwo: Wydawnictwo WAM
2 komentarzy
Zachęciłaś mnie do przeczytania:) Już wiem co dam Mamie w prezencie na Dzień Matki :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie, poszukam tej książki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.