20 sie 2019

15/2019: Zdrój - Barbara Klicka

Dzisiaj przypada dzień, w którym omawiamy drugą lekturę zadaną do przeczytania w Niepoczytalnym Klubie Książki. Przypominam, że jest to Klub Książki założony przez Magdę z bloga Chujowa Pani Domu. Drugą książką, jaką wspólnie omawiamy jest debiutancka powieść poetki Barbary Klickiej "Zdrój". Opowiada ona o młodej dziewczynie, nieco po trzydziestce, która udała się na turnus do uzdrowiska w Ciechocinku. Przyznam, że sanatorium kojarzy mi się z wypoczynkiem i relaksem trwającym trzy tygodnie, za tak zwane "psie pieniądze", zwłaszcza, gdy jesteśmy skierowani przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ale czy tak przedstawia to w swojej krótkiej powieści autorka? Czy swoim opowiadaniem zachęci Cię na wyjazd do sanatorium?



Kama jest główną bohaterką powieści "Zdrój". Ma problemy zdrowotne, więc została skierowana przez ZUS na turnus do uzdrowiska w Ciechocinku. Początkowo jest zagubiona, nie wie jak poruszać się po placówce. Gdy tylko odpowiada na pytania "skąd jesteś" czuje się niepewnie, ponieważ odpowiedź "z Warszawy" wzbudza wśród kuracjuszy delikatną niechęć. Myślę, że była już oceniana z góry: przyjechała wielka Pani z miasta. Trafia do swojego pokoju, stara się zapoznać ze współlokatorkami, udaje się także na pierwszą wizytę do lekarza prowadzącego. Od razu wyczuwa niechęć do swojej osoby, raczej oziębłe traktowanie, szorstkie i lakoniczne odpowiedzi na pytania.

Nasza bohaterka jest raczej osobą młodą. Na tle zabytych już kuracjuszek, powiedziałabym, że nudzi się wręcz i nie może znaleźć sobie zajęcia, które umiliłoby jej pobyt w uzdrowisku. Ciekawe w powieści są retrospekcje, która wyjaśniają czytelnikowi i informują także, że Kama jako nastoletnia dziewczyna, również jeździła do uzdrowisk. Chyba niewiele się zmieniło po tylu latach - wciąż w sanatorium panują zasady narzucone przez personel medyczny i starsze kuracjuszki. 

Jak to w miejscach, w których znajduje się tłum ludzi, tworzą się zespoły. Grupki Grażyn czy Januszów, trzymających się razem, mających te same przekonania i upodobania. Pada nawet pytanie do Kamy czy posiada potomstwo. Gdy starsze koleżanki słyszą negatywną odpowiedź, wymyślają, że koniecznie musi złożyć złoty łańcuszek na specjalnym ołtarzu w Licheniu, co by ułatwiło zajście w ciążę. Może i groteskowe, ale bardzo polskie.

Mimo, że jest to krótka książka - powieść czy może powiastka - to ukazuje nam raczej czarną stronę uzdrowisk. Brak pomocy ze strony lekarzy, traktowanie z góry przyjezdnych (jak jesteś ze stolicy to już w ogóle masz pojechane), nuda i romanse. Powieść pisana językiem bardzo literackim, dla mnie momentami już męczące. Przyznaję jednak, że autorka ma bardzo dużą świadomość językową i uważam, że bardziej skupiła się nie na historii lecz na samym słowie pisanym. Barbara Klicka miała na celu pokazanie czytelnikom w sposób groteskowy tą trudną stronę poruszanego problemu.


Książka "Zdrój" nie zachwyciła mnie. Może nie do końca ją zrozumiałam? Może po prostu nie moje gusta czytelnicze. Z pewnością nie mam niedosytu, ani kaca książkowego. Doczytałam do końca z wielkim trudem. Oczywiście polecam samemu ocenić tę książkę, ponieważ każdy ma inne preferencje i może akurat ta pozycja przypadnie Wam do gustu. 

SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autorka: Barbara Klicka
Oprawa: twarda
Liczba stron: 136
Data premiery: 30.01.2019
Wydawnictwo:Wydawnictwo W.A.B.

0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.