23 sty 2023

MAŁA DROGA WIELKIEJ ŚWIĘTEJ - O. JERZY SZYRAN OFMConv

O. Jerzy Szyran w swojej najnowszej książce Mała Droga Wielkiej Świętej w rozdziale II dzieli się z czytelnikami pewnym ciekawym doświadczeniem. Parafrazując słowa Jezusa: "Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?" (Mt 16,13) - postanowił skierować ankietę do osób (różnego stanu, wykształcenia, w różnym wieku) z pytaniem, co ludzie sądzą o "małej drodze" - by sprawdzić, jaka jest ich świadomość takiej duchowości. Odpowiedzi były przeróżne: od kojarzenia tego terminu ze św. Tereską od Dzieciątka Jezus i jej odnajdywaniu dobra w małych uczynkach, prostocie, pokorze, czynieniu małych rzeczy dla Boga do zapytań, pewnie z lekkim zdziwieniem, "czy to coś związanego z Maryją?". Nie każdy musi znać "małą drogę". Jezusa też jedni uważali za proroka, inni za Jana Chrzciciela. Podejmując jakieś zagadnienie warto jednak postawić sobie pytanie - co już wiem? Bo dzięki temu dowiem się, czego jeszcze nie wiem, a przecież mogę się dowiedzieć i poznać? Moim pytaniem jest zatem: czy chcecie poznać, czym jest Mała Droga Wielkiej Świętej? Jakie są jej główne idee i jak praktykować ją w codziennym życiu? Jeśli interesuje cię duchowośc karmelitańska i lubisz docierać do ciekawostek związanych ze Świętymi Karmelu - ta publikacja jest dla Ciebie!


Świętowanie 150. rocznicy urodzin św. Teresy od Dzieciątka Jezus stały się dla o. Jerzego Szyrana, doskonałą okazją do napisania kolejnej cennej książki, tym razem na temat duchowości "małej drogi". Święta z Lisieux, najmłodsza doktor Kościoła, zaproponowała światu:

"(...) drogę dla małych dusz, "które w swej nieporadności chcą kochać Jezusa i być z Nim na wieki. Właśnie dlatego, że dusze te widząsens swefo życia w całkowitym zanurzeniu się w Jezusie, stają się jako dzieci, które On przygarnia do siebie i którym daje królestwo swego Ojca" (s. 12). 

W książce autor pochyla się nad tematem, ukazując go w pięciu głównych rozdziałach:

I. Życie i kult Małej Świętej

W tej części poznajemy postać św. Tereski od Dzieciątka Jezus - jej dzieciństwo, młodość, odkrywanie powołania, kilka słów o samym wstąpieniu do Karmelu. Przeczytamy także kilka informacji na temat Bazyliki św. Teresy Lisieux oraz procesu kanonizacyjnego Tereski.

II. "Mała droga" - horyzont przedpoznawczy

Drugi rozdział to refleksje po przeprowadzeniu wspomnianej już ankiety. Dowiadujemy się, jak inni postrzegają "małą drogę", czy w ogóle kojarzą, na czym polega przesłanka tej duchowości, z kim możemy ją kojarzyć. Jedna z odpowiedzi szczególnie zapadła mi w pamięci:

"Mała droga  - pierwsza myśl, jaka przychodzi mi do głowy to droga dziecięctwa duchowego św. Teresy od Dzieciątka Jezus, choć spotkałem się również z tzw. drogą niemowlęctwa duchowego służebnicy Bożej Leonii Nastał" (s. 38).

Jeśli czytacie moje wpisy na bieżąco, wiecie na pewno, że w tym roku czytam Dzienniczek św. s. Faustyny i Dziennik duchowy s. Leonii. Wielokrotnie wspominałam o niej także, że nazywana jest...  polską Tereską od Dzieciątka Jezus. 

III. Podstawy biblijne "małej drogi"

"Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego" (Mk 10,15)

Cytat ten stanowi biblijną przesłankę duchowości małości czy też dziecięctwa duchowego, którego nie można absolutnie mylić z osobowościowym i duchowym infantylizmem. Autor przywołuje wiele biblijnych historii, w których uznaje się Izrael za szczególnie umiłowany przez Pana, niczym Jego dziecko. Wśród ukochanego narodu Bóg znajdował także upodobanie do konkretnych osób, wykazujących się szczególną ufnością wobec Stwórcy. Na przykład: mały, we własnych oczach, Dawid, pokonujący wielkiego, silnego Goliata. Znajdziemy tu wiele cytatów z Pisma Świętego, mówiących o małości i dziecięctwie zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie.



Przy okazji chciałabym polecić artykuł Infantylizm a postawa dziecięctwanapisany przez ks. Krzysztofa Grzywocza dla kwartalnika Życie Duchowe (nr 33 z roku 2003). Uważam, że jest to wspaniały, mądry tekst, który nie tylko tłumaczy nam różnicę między osobowościowym, duchowym infantylizmem a dziecięctwem duchowym, ale również otwiera oczy na wiele życiowych problemów, które nazwane są "po imieniu". Jestem wdzięczna, że udało mi się do niego dotrzeć, ponieważ stanowi dodatkowe źródło zrozumienia zagadnienia. Zatem jest także odpowiedzią na pytanie postawione we wstępie - czego jeszcze mogę się dowiedzieć?

Ks. Grzywocz o osobach infantylnych pisał:

Różnica pomiędzy infantylizmem a postawą dziecięctwa ma swoje zakorzenienie w relacji dziecko-dorosły. (...) Wewnętrzna relacja "dorosły-dziecko" jest jak rodzinny album fotograficzny, który przywołuje całą historię życia człowieka. Tak jak człowiek był traktowany jako dziecko przez swoich rodziców, opiekunów, kulturę, tak traktuje dzisiaj siebie. (...)

To, co bardzo wyraźnie przynależy do świata dziecka, to nadzieja i zaufanie. Dziecko śpi, ponieważ ufa, że jest bezpieczne. Budzi się ze snu i ma nadzieję, że będzie kochane, że otrzyma wystarczająco wiele miłości, by żyć. Nadzieja dziecka jest poza obszarem jego świadomej refleksji. Ukryta jest głęboko, należy do istoty dziecka. Nadzieja dziecka, jego ufność jest tak wielka, że można powiedzieć, że dziecko jest nadzieją, jest "archetypem nadziei" (Ferdinad Ulrich). Dziecko zasypia wtulone w matkę albo w ojca, ponieważ kołysanie jest zapewnieniem, że wszystko będzie dobrze, że o poranku przywita je życzliwy świat.

Największą krzywdą uczynioną dziecku jest podeptanie jego nadziei. Ludzie infantylni to ci, których nadzieja i ufność zostały skrzywdzone. Na zewnątrz, w pierwszym kontakcie, mogą się jawić jako ludzie o naiwno-dziecięcej ufności. (...)

Człowiek infantylny jest istotą niezwykle wrażliwą - ostatecznie na punkcie swojej własnej osoby. Ta wrażliwość staje się dla otoczenia drażliwa. Najczęściej mamy do czynienia z "zamaskowanym infantylizmem" - na początku człowiek infantylny jawi się jako ktoś absolutnie bezinteresowny, miły, dojrzały, kompetentny w każdej dziedzinie i urzekająco wrażliwy na potrzeby i krzywdy innych. Po pewnym czasie okazuje się, że czyni coś tylko dlatego, by otrzymać to samo, a gdy tak się nie stanie, obraża się na obdarowanych i zrywa z nimi kontakt. Ludzie infantylni podczas pierwszych spotkań jawią się jako mistrzowie wspólnoty. Gdy jednak natrafiają na trudności, na inność drugiej osoby, jej granice i inne od swoich oczekiwania - tracą grunt po nogami. (...)

Zachęcam do zaznajomienia się z całym tekstem Infantylizm a postawa dziecięctwa. Myślę, że znacznie poszerza to perspektywę i poprawne pojmowanie tematu.



IV. Idea "małej drogi"

Kolejna część to opowieść o życiu Tereski - o jej przygotowaniu do wejścia na "małą drogę" już od najmłodszych lat swojego życia, o jej uczuciach, które kotłowały się w sercu. I chociaż wypowiedzi ankietowanych pokazują, że duchowość ta kojarzy się z czymś łatwym i prostym, życie Małej Tereski wcale tego tak nie definiuje. Odkryła ona czym jest winda do Nieba i zbliżanie się do świętości.

"Pozwólcie dzieciom (maluczkim) przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże" (Mk 10,14)

Te słowa Jezusa przekonały Tereskę, że "mała droga" jest dla dusz prostych i słabych, które nie są zdolne do wspinania się po szczeblach doskonałości. Skoro Jezus zaprasza dzieci do siebie, trzeba stawać się coraz bardziej dzieckiem.

V. Praktyka "małej drogi"

Gdy zapytano Teresę, co rozumie przez słowa: "być jako małe dziecię przed Bogiem", odparła: 

"Jest to uznawać swoją nicość, oczekiwać wszystkiego od Boga, jak małe dziecię oczekuje wszystkiego od ojca, niczym się nie kłopotać, nie gromadzić mienia. (...) Pozostałam więc zawsze małą, jedyne moje zajęcie to zrywanie kwiatów miłości i ofiary i ofiarowanie ich Bogu, aby Mu sprawić przyjemność. (...) Być małym, to następnie nie przypisywać sobie cnót, która się pełni, lecz uważając się za niezdolnego do czegokolwiek uznać, że Bóg składa w ręce swego dziecięcia ten skarb cnoty, aby się ono nim posługiwało według potrzeby; ale skarb pozostanie zawsze własnością Boga. Wreszcie nie zniechęcać się swymi błędami, bo dzieci często upadają, lecz są za małe, aby sobie mogły za wiele złego zrobić"
(6 sierpnia, Żółty zeszyt i inne pisma)

W książce autor wyjaśnia:

"Praktyka "małej drogi" zasadza się przede wszystkim na dwóch przesłankach: miłość i małość. Człowiek, przyjmując postawę dziecka, które niczego nie ma do zaoferowania, wszystkiego oczekuje od Ojca. Postawa ta zaczyna przejawiać się w jego życiu dzięki wyrabianiu w sobie cnoty pokory (małości) i narastającej w niej miłości do Boga, która eskaluje wraz ze zbliżaniem się do Niego" (s. 83)

W tej części dowiemy się także w czym przejawia się pokora, małość, cierpienie w miłości, służba innym. Wyczytałam tu ciekawą informację o Teresce, dotyczącą jej niespełnionego pragnienia, by dostać się do Karmelu misyjnego w Hanoi. Szukała wtedy swojego miejsca w Kościele i jak zawsze w takich sytuacjach sięgnęła po Pismo Święte. Tam trafiła na Pierwszy List do Koryntian - rozdział 12 - w którym jest mowa o różnych darach Ducha Świętego. Poczułam ciepło na sercu, gdy to przeczytałam, bo do mnie także przyszło to Słowo, gdy szukałam odpowiedzi na moje pytania "co teraz? czy mam wracać do pracy w korporacji?". Pan powiedział mi dokładnie tym samym fragmentem Biblii, że każdy ma swój talent, swoje zdolności, wszyscy jesteśmy obdarzeni czymś wyjątkowym i spełniamy określone funkcje, zadania w przestrzeni Kościoła. Wspominam o tym fragmencie na każdych moich warsztatach.



Książka Mała Droga Wielkiej Świętej w bardzo ciekawy sposób ukazuje czytelnikowi, jakie przesłanki niesie za soba duchowość św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Opierając się na konkretnych przykładach, wypowiedziach, biblijnych fragmentach, autor tłumaczy nam istotę postawy dziecięctwa z różnych perspektyw. Nie zostawia nas także z samą "suchą" teorią. Znajdziemy tu wiele propozycji na to, jak możemy praktykować "małą drogę" w naszej codzienności. A to właśnie w niej możemy w pełni dawać siebie na wszystkich poziomach życia rodzinnego i domowego. Uczyć się miłości, która nie jest posiadaniem, a dawaniem siebie. Małe czyny powtarzane przez nas każdego dnia - gotowanie, sprzątanie, prasowanie, pranie, układanie zabawek dzieci - czynione z wielką miłością są także oddawaniem chwały samemu Bogu. 

Na końcu tej publikacji autor wspomina także o krótkim życiu Chiary Corbelli Petrillo, w którym znalazł echo "małej drogi" dla zapracowanych małżonków i rodziców. Droga trzech "p": piccoli passi possiibili (wł. "małe kroki możliwe"). "Mała droga", to droga, w której do doskonałości dochodzi się małymi kroczkami, według indywidualnych możliwości dopasowanych do swojego stylu życia. 

"Ofiaruję ci moje małe owoce radości - takie, jakie daje mi Bóg" (Żółty zeszyt i inne pisma)

* * *

"Człowiek odbiera Bogu możliwość uczynienia nas świętymi, gdy nie myśli o tym poważnie, gdy wyklucza siebie z grona szczęśliwych (błogosławionych) swym brakiem nadziei i wiary w możliwość, że pomimo jego nędzy Bóg może go podnieść niczym winda do szczytów świętości. Trzeba nam zatem jak małe dziecko kochać i chcieć być świętymi" (s. 82).

A czy wy pragniecie być świętymi?

Książkę Mała Droga Wielkiej Świętej z radością objęłam patronatem medialnym.



SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: O. Jerzy Szyran OFMConv
Oprawa: miękka
Data premiery: 01.2023
Ilość stron: 118
Wydawnictwo: Wydawnictwo Bratni Zew

0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.