4 wrz 2022

POKORA. HISTORIA ŻYCIA JANA PAWŁA I - KS. JACEK SKROBISZ

Dzisiaj, 4 września 2022 roku, papież Franciszek ogłosi błogosławionym Albino Lucianiego, papieża Jana Pawła I. Takie dni są wielkim świętem dla Kościoła - i dla Nieba. Choć pontyfikat poprzednika papieża z Polski trwał zaledwie 33 dni to z pewnością zasługuje on na uwagę i ponowne odkrycie. Albino Luciani był papieżem, który jako pierwszy w historii przyjął dwa imiona. Właściwie, to jemu w pewien sposób zawdzięcza swoje imię św. Jan Paweł II. Ks. Jacek Skrobisz, w swojej najnowszej książce Pokora. Historia życia Jana Pawła I przygląda się osobie Lucianiego, odnosząc się do wielu cennych źródeł. Choć początkowo miała to być krótka biografia to ze względu na duże ilości materiału opisującego życie Albino, autor zdecydował się na obszerniejszą publikację. Dlaczego w tytule ks. Skrobisz postanowił wyróżnić niezwykłą cechę chrześcijańską, jaką jest pokora? Jak wyglądało dzieciństwo i duchowy rozwój Lucianiego? Kto wspierał go na drodze kapłaństwa? Jakimi słowami opisywał swojego poprzednika Jan Paweł II? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w książce Pokora. Historia życia Jana Pawła I.


Albino Luciani przyszedł na świat w domu, w ubogiej izbie. Położna, a zarazaem kuzynka Lucianich, Maria Fiocco, która odbierała poród, mocno zaniepokojona słabym zdrowiem noworodka postanowiła go ochrzcić. Trzy dni po tym wydarzeniu, miejscowy proboszcz, uznając ważność chrztu, dopełnił sakrament. Przyszły papież swoje dzieciństwo przeżył w bardzo skromnych warunkach. Często w domu brakowało żywności, czasem, by zjeść choćby jeden ciepły posiłek, udawał się do dziadków. Ojciec, Giovanni Luciani, robił dla rodziny wszystko, co mógł na tamten czas, by żyło im się lepiej. Wyjeżdżał za granicę do pracy, chcąc ściągnąć za sobą bliskich lecz w ostateczności pozostali we Włoszech.

Bardzo utkwił mi w pamięci fragment, który opisuje Albino, jako chłopca nieidealnego. Był bardzo ruchliwy, żywy, nie był w stanie usiedzieć ani jednej minuty w spokoju. On sam, po wielu latach, napisał w swoje książce o katachezie przepiękne zdanie, które dało mi do myślenia, patrząc przez pryzmat macierzyństwa i różnych doświadczeń, emocji, które przeżywam dzięki moim pociechom:

"Trzeba pamiętać, że my też byliśmy dziećmi, że wiele rzeczy nas nudziło i nam się nie podobało. Siedzieć cicho, nie ruszać się przez pół godziny było wielkim wysiłkiem. Trzy minuty modlitwy wydawały się wtedy jak pół godziny, natomiast dni, kiedy graliśmy w piłkę, bawiliśmy się na placach czy ulicach przez całe godziny, wydawały się krótką chwilą. To samo dzieje się z dziećmi dzisiaj. Pierwszym sposobem, żeby zrozumieć dziecko dzisiaj, jest wspomnieć i rozumieć dziecko, jakim byliśmy my" (s. 46).


Albino Luciani kochał książki. Jego brat, Edoardo, wspominał, że w dzieciństwie jego brat zawsze miał przy sobie jakąś lekturę. Gdy tylko była okazja - przerwa w pracy na polu, przerwa śniadaniowa - od razu sięgał po książkę i czytał. W seminarium uwielbiał sięgać po klasyczne dzieła literatury duchowej takich autorów jak Teresa z Lisieux, Tomasz a Kempis, Franciszek Salezy ale także autorów litearatury powszechnej jak m.in. Mark Twain, Fiodor Dostojewski czy Gilbert Chesterton. 

W wieku 11 lat rozpoczęła się droga kapłaństwa Albino. Wyjechał wtedy do Feltre, gdzie mieściło się gimnazjum niższego saminarium duchowego. Był to z pewnością nowy, samodzielny etap życia, który wiązał się także z wieloma wyrzeczeniami i dyscypliną. Przyszły papież mimo surowych standardów wychowawczych, nigdy nie zniechęcił się do nauki z dala od domu. Warto wspomnieć tutaj o kapłanie, który miał znaczny wpływ na rozwój duchowy Lucianiego. Ks. Filippo Carli, proboszcz z jego rodzinnej parafii czuwał nad jego powołaniem od najmłodszych lat. Albino pamiętał o nim przez całe swoje życie, często powtarzając i cytując sentencje, których się od niego nauczył. Pod powłoką surowości, proboszcz miał do Albino dużo miłości.

Książka napisana została chronologicznie, zatem czytelnik poznaje Albino na wszystkich etapach jego życia - jako ruchliwego chłopca, później kochającego książki kleryka, wyświęconego księdza, zaangażowanego w życie społeczne, wicerektora seminarium w Belluno, następnie biskupa podalpejskiej diecezji Vittorio Veneto, któremu bardzo zależało na formacji duchownych i świeckich poprzez wyjaśnienie nauki Soboru, wreszcie jako patriarchę Wenecji, co wśród wielu budziło zdziwienie, w końcu jako głowę Kościoła Katolickiego po usłyszeniu znanej od wieków formuły Habemus Papam. Oczywiście każdy ten etap mogłabym tu opisywać, rozwijać myśli, cytować fragmenty, ale pozostawiam to do własnego odkrycia przez czytelnika. Podzielę się natomiast jedną z ciekawostek, jaką wyłapałam z tekstu. Mianowicie, gdy był jeszcze biskupem Vittotio Veneto, brał udział w historycznym wydarzeniu, w Soborze Watykańskim II. Według świadectw Albino podczas obrad przyjął raczej postawę słuchacza niż zabierającego głos, co można także wnioskować z jego notatek. Ciekawym jest, że w czasie soboru, Albino zachowywał się jak student przygotowujący się to egzaminu. Notował skrupulatnie słowa, sprawdzał w książkach poruszane tematy - był biskupem uważnym. Jeszcze trakcie obrad soborowych, Luciani miał przemyślenia odnośnie katechizacji, sprawowania liturgii, poświęcaniu uwagi świeckim, tworzeniu wspólnot, które bez zaangażowania kapłanów nie miayby miejsca. Podczas drugiej sesji soborowej, pisząc do kleryków, wspomniał o kard. Wyszyńskim - jego geście wobec soborowych ojców. "Wszyscy oni otrzymali niekonsekrowaną hostię z częstochowskiego sanktuarium wraz z krótkim listem, w którym kard. Wyszyński zapewniał o modlitwie polskiego narodu za biskupów świata i zapraszał do odprawienia Mszy Świętej pro fidei victoria (za zwycięstwo wiary). Luciani oczwyiście taką mszę odprawił" (s. 152).



Choć sama opowieść o życiu i drodze duchowej Albino jest bardzo ciekawa i poruszająca to na swoją szczególną uwagę zasługuje okres opisujący konklawe i pontyfikat. Wzruszający jest opis samego wyboru na papieża, przytoczonych jego emocji oraz odczuć jego rodziny, tego, że właściwie bał się nowych obowiązków jakie powierzył mu Pan Bóg - ale właściwie, któż z nas nie boi się nowego?

Był papieżem służącym ludziom, który nie bał się krytyki. Zachęcał wiernych, by nigdy nie zwątpili w dobro w świecie pełnym bólu, zła i lęku. Zdążył wygłosić cztery katechezy, z których ostatnia odnosiła się do cnoty miłości. Jego pontyfikat przerwała nagła śmierć, 28 września 1978r., która wzbudziła wśród wiernych wiele podejrzeń i spekulacji. Autor książki, ks. Jacek Skrobisz, opisuje także ostatnie chwile życie papieża, jego aktywności, rozmowy telefoniczne, spotkania. Osobiście, na pewno zapamiętam datę jego odejścia na wieczność do Pana, gdyż jest to dzień moich urodzin.

Książka powstała z potrzeby przybliżenia polskiemu czytelnikowi postaci Jana Pawła I, papieża trochę zapomnianego, o którym w zasadzie niewiele się mówi. Autor książki zrobił na mnie ogromne wrażenie, ponieważ do napisania tej publikacji sięgał do wielu dokumentów, dzieł, książek innych autorów, przemówień Lucianiego, artykułów, biografii spisanych w języku włoskim. Choć ks. Jacek Skrobisz przyznaje, że dość dobrze zna ojczysty język Jana Pawła I, to jednak tłumacząc jego teksty wielokrotnie sięgał do słownika, by jak najlepiej oddać myśli autora. Na końcu książki możemy zatem skorzystać także z listy przypisów i odniesień do źródeł, jeśli czytelnik zapragnie poszerzyć swoją wiedzę na temat życia papieża Jana Pawła I. W tej publikacji znajdziemy także wiele zdjęć Lucianiego oraz dodatkowy podrozdział z katechezami papieża oraz kalendarium ważniejszych wydarzeń z życia Kościoła oraz bł. Albino.

Na zakończenie dodam słowa naszego papieża Polaka, którymi opisywał swojego poprzednika, rok po jego śmierci podczas Mszy Świętej w Castel Gandolfo:

"Ze świadomości darmowości powołania, jakie otrzymał od Boga, wypływała jego pokora. Pokora w relacji z Bogiem towarzyszyła mu od początków powołania, aż po czas wybrania na Stolice św. Piotra. Pokora z kolei umacniała go w zaufaniu, jakim darzył Boga. A konsekwencją zaufania była radość, któa nie tylko ukazywała się poprzez uśmiech, ale również poczucie humoru" (s. 298).

Choć autor uważa, że na pewno jeszcze wiele jest do odkrycia, jeżeli chodzi o życie bł. Albino Lucianiego, to serdecznie zaprasza nas do zapoznania się z zebranymi przez siebie materiałami by poznać bogactwo jego osobowości. Choć pontyfikat papieża Jana Pawła I trwał niewiele ponad miesiąc, to pamiętać należy o najważniejszym - Bóg go wybrał i to było bardzo potrzebne.



SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: ks. Jacek Skrobisz
Okładka: miękka
Ilość stron: 384+16
Data premiery: 22.06.2022
Wydawnictwo: Wydawnictwo Esprit



0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.