17 cze 2022

MIŁOŚĆ MOIM POWOŁANIEM. DROGA DUCHOWA ŚW. TERESY Z LISIEUX - JEAN LAFRANCE

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus pojawiła się w moim życiu bardzo niedawno i nie wyolbrzymię, jeśli napiszę, że już wiele zdziałała. Chciałabym słowami opisać poruszenia serca, które we mnie wywołują jej rękopisy, emocje, które tak pięknie i wyjątkowo ubiera w słowa czy każda opowieść, która zawiera chociaż skrawek inspiracji jej życiem. Czasem zachodzimy w głowę, zadając sobie pytanie, jak to jest, że dopiero teraz w naszym życiu coś się wydarza? Tyle lat przechodziłam, idąc na uczelnie, obok Klasztoru Karmelitów na Rakowickiej w Krakowie, a jakoś nie zwróciłam na nią uwagi. Wpadałam od czasu do czasu z krótką modlitwą o wsparcie podczas egzaminu, ale nigdy wcześmniej nie nawiązałam relacji z tą świętą. Ale czy wtedy w ogóle o tym myślałam? Czy zwracałam uwagę na świętych obcowanie? Duchowość człowieka na szczęścia może się zmieniać, rozwijać. Ubogacamy się przede wszystkim przez własne doświadczenia. To one torują nam drogę do świętości - nasze przeżycia, zwykła codzienność i niezwykłe w niej wybory. Książki są wspaniałym dodatkiem, które naprowadzają, ubogacają, wpływają na wyobraźnię. Mądre lektury duchowe poszerzają naszą wiedzę, skłaniają do refleksji, często także mają wpływ na chęć zmiany tego, co w naszym życiu aktualnie jest dla nas trudne. Jedną z pozycji, którą ostatnio przeczytałam z wypiekami na twarzy jest książka Miłość moim powołaniem. Droga duchowa św. Teresy z Lisieux, której autorem jest Jean Lafrance, kapłan diecezji Lille we Francji, żyjący w latach 1939-1991. Bez wątpienia lektura ta wpłynęła na moje ostatnie przemyślenia dotyczące tego, że każdy z nas powinien czuć się powołany do miłości. Jeśli również chcesz malować swoje życie kolorem miłości w odcieniu miłosierdzia - ta książka jest dla ciebie.


Święty Jan od Krzyża, hiszpański karmelita, prezbiter, mawiał, że "Pod wieczór życia będziemy sądzeni z miłości". Myślę, że znając taką perspektywę każdy z nas choć przez chwilę zastanowi się nad wielkim sensem tych słów. Możemy wiele osiągnąć w naszym ziemskim życiu, jednak, jak samo Słowo mówi w Liście do Koryntian, najważniejsza jest miłość. "Kochamy kogoś prawdziwą miłością tylko wtedy, gdy zapominamy o sobie, a żyjemy dla umiłowanego. Jest to zanurzenie woli człowieka w woli Bożej" (s. 26). 

We wstępie możemy przeczytać takie zdanie:
"Autor, Jean Lafrance (...) szukał odbicia własnej twarzy w życiu i powołaniu św. Teresy" (s. 3).

Myślę, że taki jest właśnie główny cel tej książki, by czytelnik zatrzymał się na chwilę, przestudiował wartości, jakimi żyje i spojrzał na powołanie Małej Tereski. Lektura rzuca światło na jej posłannictwo, by "Miłość była miłowana". Sama pragnęła miłować i sprawiać, by także inni inspirowali się taką duchowością.


W książce autor porusza wiele bardzo istotnych tematów jak zawierzenie, modlitwa, współpraca z Duchem Świętym, pokora, oddanie się całkowite Bożej woli i pełna ufność. Choć wymienione kwestie na pewno robią ogromne wrażenie, patrząc na sposób naszego życia, upadki, grzeszność, brak pełnego zaufania Bogu - to Jean Lafrance pisze także o czasie, w którym święta doświadczała duchowej ciemności. O jej oschłości w modlitwie, trudnym czasie podczas rekolekcji. Jak mawiał św. Ksawery - wszystko rozstrzyga się pomiędzy Miłosierdziem i zaufaniem. Nie ma innych problemów w naszym życiu, jak nasze ćwiczenie w zaufaniu Bogu.

"Brak nam giętkości, by ustawicznie nasze myślenie stanowiło jedno z myśleniem Bożym" (s. 69).

Mała Tereska kilka miesięcy przed swoją śmiercią wypowiedziała zdanie, właściwie pragnienie, że jej "niebem będzie czynić dobro na ziemi", a "Miłość to ciężar, który ją pociąga". Te słowa bardzo skłaniają do refleksji i są kompasem na naszej drodze do świętości.




Teresa odkryła swoje powołanie po przebyciu bardzo długiej drogi. W jej zapiskach znajdziemy fragment mówiący właśnie o tym:

"O Jezu, Miłości moja, moje powołanie, wreszcie je znalazłam. MIŁOŚĆ JEST MOIM POWOŁANIEM" (s. 141).

Pięknie to obrazuje i przedstawia, że droga do świętości jest pełna trudów, upadków, doświadczeń. Mała Teresa przeżywała dokładnie to samo, co my - miała swoje lepsze i gorsze momenty jeśli chodzi o rozwój duchowy. Dopiero po ośmiu latach od wstąpienia do Karmelu zrozumiała do czego Bóg ją powołał. A może także myślała, że to musi być coś niepowtarzalnego, górnolotnego, coś, co będzie nas wyróżniało na tle innych? My także szukamy czegoś wyjątkowego w naszym życiu, co będzie naszym niezwykłym talentem, darem. A okazuje się, że to, co najważniejsze jest z jednej strony oczywiste, a z drugiej - tak trudne do zrealizowania. MIŁOŚĆ. Prosto kocha się osoby, które są bliskie naszemu sercu, w towarzystwie których dobrze się czujemy. A jakże ciężko przychodzą nam dobre uczucia do ludzi, z którymi ciężko nam się rozmawia, którzy niejednokrotnie sprawiają nam ból, drażnią nas swoim zachowaniem i wypowiedziami. Czytając o tym pomyślałam sobie o mojej przyjaciółce, z którą teraz uwielbiam rozmawiać na wszelkie tematy naszej codzienności - od duchowych po zwykłe, kobiece sprawy - a początek naszej znajomości był tak bardzo trudny. Nie rozumiałyśmy się na wielu płaszczyznach ale z pomocą i za wstawiennicwtem naszej ukochanej św. Rity potrafiłyśmy wyleczyć nasze serce z negatywnych uczuć. Zaczęłyśmy się razem modlić i patrzeć na siebie z większą miłością i wyrozumiałością, co było kluczową zmianą, mającą wpływ na naszą obecną przyjaźń. Co więcej, cała ta nasza droga doprowadziła nas do kolejnej świętej - Małej Tereski właśnie - którą obie poznajmy, dzieląc się naszymi spostrzeżeniami. Cieszę się, że udało nam się zrozumieć i wcielić w życie to miłosierne spojrzenie, bo dało nam naprawdę wiele owoców.

I tu warto wspomnieć również o punkcie wspólnym wszystkich duchowości, o którym również wspomniał autor książki, Jean Lafrance:

"Zarówno św. Jan od Krzyża, jak i św. Ignacy Loyola czy św. Franciszek z Asyżu zaczerpnęli swoją duchowość z żywego źródła Ewangelii. Punktem wyjścia jest spotkanie Jezusa Chrystusa, nawrócenie się do Niego i przyjęcie obyczajów dzieci Bożych. A to oznacza, że błogosłwieństwa, duch dziecięctwa, naśladowanie Chrystusa niosącego krzyż i pokora stanowią fundament wszystkich duchowości" (s. 36).

Jak pisała sama Tereska:

"Rozumiem jednak, że nie wszystkie dusze mogą być do siebie podobne. Muszą być różne rodziny, aby każda z nich czciła inną Bożą doskonałość. Bóg obdarzył mnie swoim nieskończonym miłosierdziem, przez któe dostrzegam kontemplacyjnie i adoruję inne boskie doskonałości!" (MA, s. 209).

Możemy być zatem różni, mieć odmienne charaktery, historię życia, doświadczenia. Żyć inną duchowością, jak wielu katolickich świętych. A dzięki miłości do drugiego człowieka i pełnemu zaufaniu Bogu, wszyscy - tak różni - trafili do tego samego nieba. Bardzo zaciekawiło mnie ujęcie tego tematu w książce Miłość moim powołaniem, bo uważam, że w obecnych czasach - ciągłego przekrzykiwania się katolików, która duchowość jest najlepsza - to bardzo ważne, by podkreślać, że ona może być różna. Najważniejsze jest to czy mamy wspólny fundament - taki jak miłość, miłosierdzie, pokora - wspólne źródło, jakim jest słowo Boże.



I chociaż na początku pisałam, że bywają w życiu takie momenty, kiedy zastanawiamy się, że dopiero coś teraz się wydarza, myśląc i obliczając w głowie ile czasu zmarnowaliśmy - to jednak wierzę mocno, że wszystko ma swój czas, wszystko w życiu jest po coś. Czuję w sercu, że to miał być właśnie ten moment na poznanie św. Teresy od Dzieciątka Jezus bliżej, kiedy to właśnie potrzebowałam przypomnienia, uświadomienia, że wszyscy jesteśmy powołani do miłości. Nigdy nie jest za późno, by zacząć o tym rozmyślać i rozwijać swoją duchowość poprzez zmiany naszego myślenia, zachowania, postrzegania drugiego człowieka. 

Książka Miłość moim powołaniem. Droga duchowa św. Teresy z Lisieux jest wspaniałym uzupełnieniem Dziejów duszy, które uważam są podstawą, fundamentem pełnego zrozmienia duchowości Małej Tereski. Jeśli zatem szukacie lektury, która jeszcze bardziej przybliży was do tej świętej, pozwoli odnieść wiele ważnych spraw codzienności do naszego życia, to jak najbardziej polecam tę pozycję.



SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Autor: Jean Lafrance
Okładka: miękka
Ilość stron: 148
Data premiery: 2016

1 komentarzy

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.