28 kwi 2022

O TYM, JAK Róże św. Rity I nabożeństwo piętnastu czwartków OTWORZYŁY NASZE SERCA NA WSPÓLNĄ MODLITWĘ...

22 marca tego roku został opublikowany e-book mojej przyjaciółki Magdaleny Marchlewskiej (dziewczynko_mowie_ci_wstan) Św. Rita. W drodze z Perłą Umbrii. Spisana historia, a zarazem świadectwo działania i opieki patronki od spraw beznadziejnych w jej życiu - szczególnie tych związanych z trudnymi relacjami z kobietami. Jeśli śledzicie nas w mediach społecznościowych i przeczytaliście e-book, w którym miałam przyjemność napisać również swoje świadectwo, to wiecie, że ja także byłam jedną z tych kobiet, z którymi Magdalena nie miała łatwo się od razu szczerze zaprzyjaźnić. Choć obie czułyśmy do siebie sympatię przez wspólne pasje, zainteresowania, łączące nas książki to jednak raz po raz powstawały między nami trudne, niewyjaśniane sytuacje, potrafiące nas oddalić od siebie na wiele dni pełnych ciężkiej ciszy. Nawiązanie przyjaźni, która zaczyna się przez internet wcale nie jest takie łatwe - w szczególności, gdy obie strony mają wiele w sobie zachowań i emocji do przepracowania. To, że dzisiaj możemy nazywać naszą relację przyjaźnią zawdzięczamy wstawiennictwu św. Rity, która dając nam pewne znaki skłaniała do refleksji, pracy nad sobą, rozwoju. Około tydzień po opublikowaniu e-booka Magdaleny czułyśmy obie, że ta historia ma swój dalszy etap, że to jeszcze nie koniec. Rozmyślałyśmy o św. Ricie, przypominając sobie wiele sytuacji, które miały miejsce, a które w e-booku nie zostały jeszcze spisane. Powróciły do mnie myśli o wspólnej modlitwie, które wiele razy przewijały się w mojej głowie. Przyszła jednak taka noc, podczas której nie mogłam usnąć ze względu na silny ból zęba, a wraz z tym bólem poruszenie serca, że mamy się razem modlić nabożeństwem piętnastu czwartków do św. Rity...


Pamiętam, gdy kilka tygodni po wizycie Magdaleny i jej męża w naszym domu, zaczęłam mocno zastanawiać się dlaczego wtedy, gdy miałam taką wspaniałą okazję do wspólnej modlitwy, nie zrobiłyśmy tego? Długo pracowało to pytanie w mojej głowie i od czasu do czasu rozmyślałam - czy to był brak odwagi? A może na tamten czas nie umiałyśmy wyjść ze swojej strefy komfortu i mimo jakiejś myśli, która pojawiła się w głowie, by to uczynić, jednak odkładałyśmy to na później? Teraz wiem, że Pan Bóg miał dla nas inny plan i do wspólnej modlitwy chciał nas po prostu przygotować, dając naszym sercom trochę więcej czasu.

Wielki Post w naszej przyjaźni jest szczególnym czasem - jeśli nie do końca wiecie, co mam na myśli to zachęcam do przeczytania e-booka Magdaleny, Św. Rita. W drodze z Perłą Umbrii, z którego dowiecie się dlaczego. Zeszłoroczny okres wielkopostny przyniósł nam wiele owoców, dlatego w tym roku byłyśmy ciekawe, jak go przeżyjemy, choć obie nie nastawiałyśmy się na spektakularne cuda mające się w naszym życiu dokonać. Nauczone wieloma sytuacjami wiemy, że jeśli ma się coś wydarzyć, to Bóg wie lepiej od nas, w którym dokładnie momencie. 


Dwa tygodnie po premierze e-booka Magdaleny i wielu rozmowach, które po drodze nam towarzyszyły, powróciła do mnie myśl o wspólnej modlitwie. Czułam, że to jest ten moment, kiedy mamy otworzyć nasze serca i do naszej relacji zaprosić Pana Boga. Kiedyś słyszałam o nabożeństwie piętnastu czwartków ku czci św. Rity, które polega na rozważaniu jej świętego życia. Pomyślałam, że to idealna propozycja dla nas, bo przecież to nasza patronka. Nabożeństwo odmawia się wyliczając tak, by piętnasty czwartek wypadał przed 22 maja, czyli wspomnieniem św. Rity. Musiałybyśmy więc zacząć w lutym, a przecież ta myśl przyszła do mnie 5 kwietnia. Poczułam, że mój perfekcjonizm zaczyna mi w tym pomyśle nieco mieszać, bo przecież nie będzie idealnie... ale na szczęście szybko zrozumiałam, że każdy czwartek jest dobry, by zacząć wspólnie się modlić. 

I tak, szukając książeczek z tą modlitwą, trafiłam na Róże św. Rity. Nabożeństwo piętnastu czwartków, które już kiedyś widziałam przeglądając w internecie publikacje dotyczące naszej ukochanej świętej. Miłe dla oka wydanie zestawu audiobooka oraz książeczki szybko trafiło w moje ręce i dopiero wtedy podzieliłam się z Magdaleną pomysłem na wspólne rozważanie świętego życia naszej patronki. Spotkałam się oczywiście z radosnym przyjęciem i słowami "Też o tym myślałam!", co utwierdziło mnie, że to odpowiedni moment, by zacząć wspólną modlitwę.


Ciekawą propozycją jest audiobook, który będzie idealny dla kogoś, kto sam rozpocznie nabożeństwo piętnastu czwartków. Gdy włączymy nagranie to mamy takie poczucie, jakbyśmy modlili się w towarzystwie dodatkowej osoby. Przyjemna muzyka i głos sprawiają, że ten czas staje się wyjątkowy. Właściwie czasem myślę, jakby czas na chwilę się zatrzymał. I chociaż ja mam najlepszą towarzyszkę, z którą mam przyjemność rozważać życie św. Rity, to także lubimy sobie załączyć tego audiobooka i razem go posłuchać. Dodam tylko, że Magdalena mieszka w Holandii, więc na wspólną modlitwę łączymy się online. By jeszcze bardziej poczuć się blisko św. Rity wybrałyśmy na ten wyjątkowy czas godzinę 22. W sanktuariach, kapliczkach czy kościołach, które związane są ze św. Ritą, 22 dnia każdego miesiąca odbywa się Msza św., podczas której odczytywne są przeróżne intencje od wiernych z prośbą o jej wstawiennictwo. 22 maja wypada jej wspomnienie w Kościele - stąd nasz wybór był oczywisty. 


Dlaczego właściwie piętnaście czwartków? Liczba ta ma przypominać nam o piętnastu latach, przez które św. Rita nosiła na swym czole stygmat. Przez okres piętnastu tygodni rozważamy największe cnoty na podstwie jej życia, które w modlitwie stają się kontekstem do rozmyślań o naszym życiu. Dzielimy się swoimi poruszeniami serca, prośbami, podziękowaniami - by nasze intencje za pośrednictwem św. Rity trafiły do Boga.

Każde spotkanie modlitewne odbywamy przy Świetle Chrystusa, zapalając świecę, by ten czas był jeszcze bardziej wyjątkowy. W książeczce znajdziemy podpowiedzi - kiedy uczynić znak krzyża, jaką modlitwę odmówić w danym momencie i jaką cnotę będziemy rozważać. Ponieważ nabożeństwo to dotyczy całego życia patronki to pierwszy czwartek rozpoczął się tekstem odnośnie jej narodzin, później rozważałyśmy jej dzieciństwo i młodość, małżeńtwo. Dzisiaj wypada nasz wspólny czwarty czwartek z Różami św. Rity, a więc będzie to wyjątkowa cnota dotycząca jej życia rodzinnego.

Nabożeństwo piętnastu czwartków w tym przypadku to także praca ze słowem Bożym. Każdy czwartek zawiera fragment z Pisma, który nawiązuje do tematu. Cieszę się bardzo na to, bo mobilizuje nas to także do dodatkowego otwarcia Biblii i wspólnego czytania Słowa. Musicie wiedzieć, że bardzo staram się opisać jak najpiękniej potrafię ten wyjątkowy czas, ale tak do końca nie umiem oddać tych wszystkich uczuć i emocji, które nam wtedy towarzyszą. Obie czujemy ogromną wdzięczność, że ten pomysł zrodził się w naszych sercach i z miłością wcieliłyśmy go w nasze życie.



Obie bardzo lubimy zapisywać różne refleksje i przemyślenia, prowadząc przy okazji twórcze, kolorowe notatki więc postanowiłyśmy, aby i tym razem połączyć to z naszą pasją. Założyłyśmy sobie osobne zeszyty, w których notujemy nasze intencje, poruszenia serca, modlitwy, pytania. Często prowadzą nas one do jeszcze głębszych rozważań, przemyśleń, które konsultujemy z bliskimi nam duchownymi. Gdy rozmyślałyśmy w Wielki Czwartek na temat Męki Pańskiej, która była już tak blisko, zaczęły pojawiać się w naszej głowie pytania czy myślimy o tym także w innych okresach w ciągu roku, czy tylko w Wielkim Poście krzyż staje się nam jakby bliższy. Mój kierownik duchowy powiedział mi wtedy, że bardziej mamy być świadkami Zmartwychwstania, którzy głoszą i są świadectwem miłości Jezusa niż zatrzymywać się na Jego męce. Bardzo porusza mnie, że mam w sobie chęć nie tylko pogłębiania relacji z Bogiem, ale także poszerzania swojej perspektywy na pewne tematy wiary.



Róże św. Rity. Nabożeństwo piętnastu czwartków
 już zawsze będzie dla nas wyjątkowym wydaniem, od którego zaczął się kolejny etap i ciąg dalszy historii ze wstawiennictwem tej wyjątkowej patronki w naszej przyjaźni. Wierzymy mocno, że tak właśnie miały potoczyć się nasze drogi. Miałyśmy odnaleźć się ze swoimi ułomnościami, krzyżami, które dźwigamy, intencjami, jakie w sercu nosimy, by razem omadlając wszelkie nasze trudności i radości móc także się przemieniać. 

Czasem sobie myślę, że poznałyśmy się w momencie, kiedy już nie miałyśmy siły same dźwigać naszego krzyża, bo przecież każdy ma swój. Magdalena była i jest dla mnie jak Szymon z Cyreny, który pomagał Jezusowi nieść krzyż i ja dla niej pewnie też jestem taką pomocną dłonią. Jeśli zatem czytając ten wpis mieliście przed oczami chociaż jedną osobę, o której pomyśleliście, że chcielibyście właśnie z nią to nabożeństwo piętnastu czwartków odmawiać lub wiecie, komu moglibyście takiego audobooka z książeczką podarować, by odmieniać serca, naprawiać relacje, poczuć widzęczność za przyjaciela... to idźcie za tym! Idźcie za tym głosem, który woła i pragnie, by wypraszać łaski u Boga przez wstawiennictwo św. Rity!

"Aby za wzorem św. Rity postępować naprzód w cnocie i świętości, przyjmujmy bez wahania, z gotowością i radością, wszelkie pragnienie, które Bóg nam podsuwa." (s. 6 z książeczki Róże św. Rity. Nabożeństwo piętnastu czwartków).

SZCZEGÓŁY KSIĄŻKI:
Czas trwania audiobooka: 1 h 40 min
Ilość stron w książeczce: 16
Format zapisu: MP3
Wydawnictwo: Edycja Św. Pawła

ZAŁĄCZAM TAKŻE KILKA ZDJĘĆ Z NASZYCH RÓŻANYCH CZWARTKÓW MODLITEWNYCH ZE ŚW. RITĄ:





Dodam jeszcze, że to na pewno nie koniec naszej historii ze św. Ritą. Moja Magdalena odwiedziała już ukochaną patronkę w Cascii, o czym także możecie przeczytać i obejrzeć zdjęcia w historii, którą spisała, a przede mną ta podróż już niebawem! Odliczam dni, kiedy będę mogła na nią spojrzeć, zostawić u niej róże z intencjami i pomodlić się za dalsze prowadzenie. Zatem, ciąg dalszy nastąpi...

Zachęcam także do przeczytania e-booka Magdaleny Św. Rita. W drodze z Perłą Umbrii.
Szczegóły, co należy zrobić, by zdobyć e-booka znajdziecie we wpisie poniżej.

2 komentarzy

  1. Mam pytanie gdzie Pani kupiła tą mala ikonę Św. Rity?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry. Gdzie Pani kupiła tą małą ikonę na stojaku. Jest przepiękna?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.