28 sie 2019

TRZY ULUBIONE LETNIE KOSMETYKI

Chociaż mamy końcówkę sierpnia, lato w pełni trwa i póki co nie zapowiada się, aby z dnia na dzień zrobiło się chłodniej. Cieszmy się każdym promieniem słońca, bo jak nadejdzie jesień na dobre to szare i pochmurne dni skończą się dopiero w marcu (jak dobrze pójdzie). Przy okazji porządkowania kosmetyków odłożyłam sobie na bok kilka z nich, aby pokazać Wam tutaj te produkty jako moich ulubieńców lata. Pewnie każda z Was ma takie kosmetyki, które namiętnie używała w tym słonecznym, wakacyjnym okresie. I o dziwo, nie pokażę Wam tutaj kremów z wysokim filtrem, ponieważ nie opalałam się w tym roku w ogóle. Są to produkty, które wciąż dbają o dobrą kondycję mojej cery i pomagają mi dbać o jej dobre nawilżenie. Może także ich używacie?


BB CREAM DARK PANDA - SKIN79

O serii Animal od Skin79 pisałam Wam w osobnym poście. Cała seria składa się z trzech odcieni, ale pomimo, że Dark Panda jest najjaśniejszym z nich, używałam go zdecydowanie najczęściej przez ten wakacyjny okres. Dlaczego? Ma wysoki filtr SPF50, co daje nam doskonałą ochronę przed słońcem. Odcień dopasowuje się do naszej cery, ale przede wszystkim delikatnie ją rozświetla. Buzia wygląda na promienną i wypoczętą, a to chyba najlepsze, co może być dla młodej mamy - troszkę oszukać przeciwnika.

Kosmetyk ma delikatną, niezapychającą formułę, co także jest wielkim plusem dla kosmetyków stosowanych w okresie letnim. Bardzo polubiłam się z całą tą serią i jeśli ciekawią Was te kremy koloryzujące to oczywiście odsyłam do pełnego wpisu na ich temat:



WODA RÓŻANA - MAKE ME BIO

Uwielbiam ten hydrolat za jego działanie. Doskonale nawilża cerę, sprawia, że jest bardziej odżywiona i odświeżona. Wodę różaną stosuję najczęściej jako mgiełkę do twarzy, ale czasem zdarza mi się również spryskać nią włosy. Bardzo przyjemnie, nienachalnie pachnie. W okresie letnim używałam i w zasadzie wciąż używam jej nawet w ciągu dnia - po prostu dla odświeżenia i orzeźwienia. Aktualnie ten kosmetyk jest u mnie na wykończeniu i zastanawiam się czy kupić ponownie ten hydrolat czy może zmienić na coś innego? Jeśli macie coś godnego polecenia to śmiało piszcie swoje propozycje.

O wodzie różanej od Make Me Bio pisałam również dokładną recenzję, którą możecie poczytać TUTAJ.


ROSE WATERFULL SLEEPING MASK - SKIN79

Maseczka rozjaśniająco-złuszczająca, której zadaniem jest nawilżyć, zmiękczyć i złuszczyć naszą cerę. To produkt całonocny o konsystencji żelowej, stosujemy na zasadzie kremu. Do maseczki dodana jest plastikowa szpatułka, która ułatwia nam nałożenie produktu. Stosuję ją średnio raz w tygodniu - czasem częściej. W składzie znajdziemy wyciągi i ekstrakty z owoców tropikalnych oraz wodę różaną z Damaszku.

Zapach jest dość intensywny, ale nie na tyle, aby nie móc usnąć z taką maseczką ( w moim odczuciu). Uwielbiam stosować ten produkt, ponieważ doskonale odżywia cerę  i pomaga utrzymać niezbędną wilgoć w skórze.

Produkt stosuję regularnie, ale jak widać jest bardzo wydajny. Nakładam cienką warstwę na całą noc, tak, aby nie przeszkadzała mi w położeniu się spać i nie ubrudziła pościeli. Na zasadzie kremu o żelowej konsystencji. Będę ją wciąż stosowała regularnie, ponieważ dobrze się sprawdza. 


A Wy jakie kosmetyki pielęgnacyjne stosowałyście najczęściej w tym letnim okresie?

0 komentarzy

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza na moim blogu.